BIEŁ Ł RUS

Havaryć pa-biełarusku — ułasnaja inicyjatyva staršaha kasira Dokšyckaj aŭtastancyi

26.10.2015 / 20:56

«Dobraj ranicy, pavažanyja pasažyry!» — kožny dzień, u vosiem hadzin, hučyć z dynamikaŭ aŭtastancyi ŭ Dokšycach zvonki hołas staršaha kasira Zoi Kaźlonak.

Zoja Kaźlonak na svaim rabočym miescy. Fota Aleny Nieściaronak.

Jon dobra znajomy ŭsim, kamu časta davodzicca nabyvać bilety na aŭtobus. Hety hołas žychary Dokšyckaha rajona paznajuć, jak paznavali ŭ byłym Savieckim Sajuzie hołas Juryja Levitana. Pasažyry ž, jakim davodzicca pabyvać prajezdam, zaŭvažajuć z pryjemnym ździŭleńniem, što rejsy abjaŭlajucca na dobraj biełaruskaj movie — heta ŭ naš čas, na žal, vialikaja redkaść. Havaryć pa-biełarusku — ułasnaja inicyjatyva Zoi Viktaraŭny. «Treba, kab hości našaj krainy adčuvali, što jany znachodziacca ŭ Biełarusi», — tłumačyć svajo rašeńnie staršy kasir. Takaja voś, zdavałasia b, drobiaznaja admietnaść vyhadna vyłučaje dokšyckuju aŭtastancyju siarod dziasiatkaŭ inšych, «ruskamoŭnych».

Heta pryhožaja, abajalnaja, jarkaja i enierhičnaja žančyna addała pracy na Dokšyckim učastku AAT «Aŭtapradpryjemstva №14» h. Lepiel AAT «Viciebskabłaŭtatrans» tryccać dva hady! Siamnaccać ź ich adpracavała ŭ słužbie kantrolu, na pasadzie staršaha kasira — piatnaccaty hod. Zoja Kaźlonak tut, u Dokšyckim rajonie, naradziłasia, tut jaje dom, siamja, siabry i lubimaja rabota.

«Z radaściu adčyniaju ranicaj dźviery ahulnaha ŭtulnaha kabinieta. Naš maleńki kalektyŭ (čatyry kasiry, dźvie prybiralščycy) vielmi družny, za šmat hadoŭ sumiesnaj pracy my stali prosta rodnymi ludźmi, dzielimsia radaściami i prablemami, dapamahajem adzin adnamu. Moža pachvalicca jon taksama ŭvahaj i padtrymkaj administracyi, i jašče vielmi pryjemnaje ŭ našaj rabocie -– słovy ŭdziačnaści, jakija čujem šmat razoŭ na dzień, — raspaviadaje Zoja Viktaraŭna. — Viedajecie, my hanarymsia, što ŭ našaj knizie skarhaŭ i prapanoŭ niama nivodnaha narakańnia, tolki padziaki».

Abaviazkaŭ u staršaha kasira šmat. Heta viadzieńnie nieabchodnaj dakumientacyi, afarmleńnie puciavych listoŭ vadzicielam, abjaŭleńnie rejsaŭ (naša hierainia nie prapuskaje nivodnaha, asabliva chvalujecca, kab pažyłyja ludzi svoječasova trapili na patrebny), adkazy na davoli častyja telefonnyja zvanki, ulik rabočaha času i mnohaje inšaje. Zoja Viktaraŭna spraŭlajecca chutka i jakasna, a jaje zvonki hołas i zaŭsiodnaja ŭśmieška padymajuć nastroj i vadzicielam, i pasažyram.

Aŭtastancyja ŭ horadzie Dokšycy. Fota dokshicy.info

Čytajcie taksama:

Kamientary da artykuła