Dyrektarka bresckaha rynka, jakaja stała miemam, źviarnułasia ŭ milicyju: prosić pakarać žartaŭnikoŭ za fatašop
Pra vypadak paviedamlaje Kyky.org. U vydańnie pryjšła papiera z bresckaj milicyi. Natalla Ilnickaja paskardziłasia na «vyjavy ź jaŭnymi pryznakami apracoŭki fotazdymkaŭ» i milicyja prosić žurnalistaŭ z Kyky.org pradastavić źviestki aŭtaraŭ miemaŭ ź Ilnickaj, padborku jakich publikavaŭ partał.
Sama Ilnickaja paviedamiła «Našaj Nivie», što choča, kab usie miemy ź joj źnikli ź interneta.
«Treba kab ich prybrali z usich sajtaŭ. A tych chto rabiŭ, pakarali štrafami», — kaža žančyna.
Jaje narodnaja tvorčaść vielmi abraziła.
«Zamiest majho fota svajo vystaŭcie! U jakim ja tam vyhladzie, u internecie! Heta ž hańba, heta treba zusim sumleńnie zhubić, kab takoje rabić! — aburyłasia Ilnickaja. — Ničoha, milicyja štości zrobić, ja ŭpeŭnienaja. Jość ža, napeŭna, niejki zakon».
Nahadajem, Natalla Ilnickaja — dyrektarka bresckaha rynka «Łahuna». Jana stała papularnaj, kali ŭ siecivie zaŭvažyli karparatyŭnyja zdymki, na jakich Ilnickaja vyhladała niazhrabna damalavanaj u fatašopie.
Praŭda, sama žančyna kateharyčna nastojvała, što ŭsie fota — sapraŭdnyja.