Łukašenka hatovy na «dyjałoh» tolki «sa studenckimi i pracoŭnymi kalektyvami». «Z vulicaj za stoł pieramovaŭ nichto nie siadzie»
Pra heta jon zajaviŭ siońnia na naradzie, piša BiełTA.
«Kali chto-niebudź choča dyjałohu, kali łaska. Jak raz studenckija kalektyvy — heta tyja kalektyvy, ź jakimi ja hatovy vieści dyjałoh. Pracoŭnyja kalektyvy (ja ŭžo pra heta kazaŭ). Kali łaska, farmujcie svaich pradstaŭnikoŭ i budziem vieści dyjałoh», — adznačyŭ Łukašenka.
«Skakać «treba ad Kanstytucyi».Tamu davajcie siadać — pradstaŭniki ŭsich pracoŭnych kalektyvaŭ, studenckich kalektyvaŭ (heta budučaja elita našaj krainy, ź imi i treba vieści hety dyjałoh). I z pracoŭnymi kalektyvami, jakija siońnia pracujuć, nie hledziačy ni na što. I sialanie majuć prava na svajo słova, i rabočyja chočuć svajo słova skazać, i śpiecyjalisty hetych pradpryjemstvaŭ, i nastaŭniki, i daktary.
A nie małojčyki, jakija biasčynstvujuć i chodziać pa vulicach i kryčać, što jany chočuć dyjałohu. Nijakaha dyjałohu jany nie chočuć. I z vulicaj nichto z uładaŭ za stoł pieramovaŭ nie siadzie», — skazaŭ jon.
«Voś majo dakładnaje ŭjaŭleńnie z nahody dyjałohu, z kim hety dyjałoh my možam vieści. Kali jość razumnyja ludzi ad apazicyi, jakija bačać svaju krainu svabodnaj i niezaležnaj, kali łaska, vykazvajcie svaju pazicyju, ale nie na vulicy. Pad ciskam vulic nijakaha dyjałohu ŭ Biełarusi nie budzie», — padkreśliŭ Łukašenka.