BIEŁ Ł RUS

«Pieršyja dni dumaješ: usio, u palityku bolš nie palezu. Ale ŭžo praz tydzień naradžajecca jašče bolšaja złość da režymu». Vyzvaleny apisaŭ psichałahičnuju hojdanku na Akreścina i «dobrych śledčych»

7.04.2023 / 20:45

Nashaniva.com

«Maralna ja zaŭsiody byŭ hatovy da taho, što niekali mohuć pryjści i da mianie, — raskazaŭ «Našaj Nivie» 34-hadovy minčuk, jaki pracuje ŭ pryvatnym siektary ekanomiki. — Tamu ja nie byŭ vielmi ździŭleny ci napałochany.

Znachodžańnie na Akreścina vyklikaje jašče bolšuju złość da režymu, raskazvaje vyzvaleny žychar Minska

Hubaziki vielmi kryčać, ad hetaha nie razumieješ, što ŭvohule adbyvajecca, i čas ciahniecca davoli chutka. Šmat abražajuć i pahražajuć. Ale razumieješ, što hetyja ich kryki i pahrozy pradumanyja, kab zastrašyć čałavieka, ale ja ŭvohule nie adčuvaŭ siabie zastrašanym, časam navat było śmiešna ad ich tupych fraz i pytańniaŭ. Ja adrazu adpuściŭ situacyju, bo razumieŭ, što ad mianie ŭžo ničoha nie zaležyć. Prosta čakaŭ što budzie dalej. 

Viazuć u HUBAZiK. U HUBAZiKu na kožnych dźviarach svastyka Z.

Padčas zatrymańnia i padčas znachodžańnia ŭ HUBAZIKu zaŭsiody vyłučalisia dobryja i złyja palicejskija. Zły — vielmi brutalny, žorstki, šmat maciukajecca, pahražaje, abražaje. Dobry, naadvarot, supakojvaje, starajecca być takim łaskavym, dobrym, vietlivym. Ščyra skažu, heta było pryjemna i troški supakojvała, chacia ja i razumieŭ, što heta niejkaja hulnia. Voś tolki dahetul nie razumieju, što za hulnia. 

Na Akreścina kiepskija ŭmovy ŭtrymańnia trochi załahodžvalisia dobraj kampanijaj. Hulali ŭ słovy, mafiju, słuchali lekcyi razumnych ludziej.

Što tyčycca dziažurnych na Akreścina, dyk taksama byli dobryja i złyja. Naprykład, dobry ranicaj budzić słovami «Dobroje utro, prosypajtieś, banda». A zły bambiŭ u dźviery i kryčaŭ «padjojoiojoiom». Dobry adkazvaŭ na pytańni, zły ihnaravaŭ. Dobry adrazu prynosiŭ tualetnuju papieru, zły moh tolki z treciaje prośby prynieści. Dobry pakidaŭ na noč uklučanyja dźvie lampy, zły — čatyry. Taki voś lampavy ŭ ich mahčymy dyjapazon dabra: dźvie ci čatyry. Zrešty, bolšaść ź ich byli ŭsio ž dobryja.

Kali ŭžo adbyvaješ svoj termin, čas ciahniecca vielmi pavolna. Hulni i lekcyi trochi paskarajuć jaho, ale nie duža. Vielmi napružvaje toje, što šmat chto siadzić užo druhi-treci raz zapar, tamu ty nie viedaješ, ci adpuściać ciabie, ci daduć jašče 15 sutak. Tut na pačatku nie viedaješ, jak dasiadzieć hetyja svaje 15 sutak, a kali ŭjaŭlaješ, što jašče stolki ž mohuć dać, dyk prosta płakać chočacca.

Čas ad času z kamiery pieravodzili ludziej u inšyja kamiery. Prosta nazyvajuć proźvišča i kažuć «s vieščami na vychad». I ty nikoli nie viedaješ, ci pryjduć za taboj. Viadoma ž, nie chočacca pierachodzić u inšuju kamieru, bo pryvykaješ da ludziej.

Jašče zaŭvažyŭ, što pieršyja niekalki dzion byli dumki, maŭlaŭ, usio, u palityku bolš nikoli nie palezu. Ale ŭžo praz tydzień hetyja dumki źnikli i zamianilisia na jašče bolšuju złość da režymu.

Čytajcie taksama:

Kamientary da artykuła