Na darohi Biełarusi vyjšli natoŭpy šerych žabaŭ. Što robicca?
U sacsietkach źjaŭlajucca kadry prajeznych častak biełaruskich daroh, litaralna absypanych žabami.
Koko.by
Koko.by źmiaściŭ u svaim telehram-kanale fota darohi, jakaja viadzie da sanatoryja «Junactva» na Minskim mory.
Heta šeryja žaby, jakija nierastujuć, patłumačyŭ u svaim telehram-kanale Prypiacki zapaviednik. I adbyvajecca hety akt kachańnia vielmi cikava.
Źvierchu, jak vieršnik, mocna ŭčapiŭšysia ŭ samku, siadzić samiec. Jon jašče ź pieršymi ciopłymi soniečnymi pramianiami čakaje na bierazie vadajoma svaju samuju bujnuju siabroŭku. I čym samka bujniejšaja, tym lepš. Samiec chapaje vybrańnicu ŭ mocnyja abdymki i nie vypuskaje sa svaich łap, pakul jana nie adkładzie ikru.
Abdymki stymulujuć paśpiavańnie ikry i jaje svoječasovy vychad, a kab samka nie vyśliznuła, samiec z usich sił uciskaje ŭ jaje baki kiści, na jakich jość šlubnyja mazali — šurpatyja ŭčastki skury.
Dla apładnieńnia samcu dastatkova pakryć siemiem ikru, bo ŭ žab adbyvajecca źniešniaje apładnieńnie.
Byvaje, što samcy nie chočuć sastupać samku adzin adnamu, i joj davodzicca ciahnuć na sabie dvuch «kavaleraŭ». Ale samy dužy chutka raspraŭlajecca z kankurentam.