«Ja skazaŭ na videa, što mianie nie katujuć — na toj momant heta było praŭdaj. A praź dźvie hadziny mianie źbili». Ukrainski žurnalist dva hady pravioŭ u rasijskim pałonie — voś što jon pieražyŭ
Maksim Butkievič — ukrainski žurnalist i pravaabaronca, jaki dapamahaŭ i represavanym biełarusam va Ukrainie. Z pačatkam poŭnamaštabnaj vajny va Ukrainie jon adpraviŭsia na front. U červieni 2022-ha Maksim trapiŭ u rasijski pałon u Łuhanskaj vobłaści. Bolš za dva hady jon pravioŭ tam u SIZA. Na radzimu Maksim viarnuŭsia ŭ vyniku abmienu vajennapałonnymi pamiž Rasijaj i Ukrainaj — u kastryčniku 2024-ha. Pra pieražytaje ŭ pałonie, tušonku ad biełaruskich siłavikoŭ i mudraść, vyniesienuju padčas vajny, Maksim raskazaŭ «Našaj Nivie».

Maksim Butkievič. Fota: ZMINA / Ludmiła Ciahniradna
«My naŭmysna nie dazvalali sabie dumać pra abmien, kab nie rasčaravacca»
«Naša Niva»: Paŭhoda tamu vy viarnulisia z rasijskaha pałonu. Jak vaša zdaroŭje ciapier?
Maksim Butikievič: Mnie, u pryncypie, pašancavała bolš, čym inšym. Mianie bolš-mienš surjozna źbivali tolki dvojčy. Astatni čas — heta byli nahruzki, udary, ale ničoha asablivaha. Nie katavali tak, jak niekatorych.
Voś, naprykład, jość taki sumnaviadomy «tapik» — heta palavy vajskovy telefon. Jon pracuje ad maleńkaj dynama-mašyny: kruciš ručku — atrymlivajecca elektryčny tok. Zamiest taho, kab padklučyć jaho da inšaha telefona, jany padklučajuć droty da čałaviečaha cieła — da hienitalij, nosa, vušej. I bjuć tokam. Mnie hety telefon tolki pakazvali, pahražali, ale tak i nie vykarystali.

Maksim Butkievič paśla viartańnia z pałonu, 18 kastryčnika 2024 hoda. Jon schudnieŭ na niekalki dziasiatkaŭ kiłahramaŭ. Fota: Vital Łysienka
Ale adtul nichto nie vychodzić zdarovym. U mianie jość prablemy, častkova źviazanyja z uzrostam, — ich užo nie vypravić. Heta sustavy, chrybiet, zrok. Ale heta drobiaź. Samaje surjoznaje — heta serca.
«NN»: A jak psichałahičny stan?
MB: Ščyra — niaprosta. Pieršyja dva-try miesiacy ja adčuvaŭ siabie lepš. Ale heta była ejfaryja — sumieś radaści i ščaścia ad usiaho: mahčymaści zamović kavu, pajści kudy zachočaš. Ad samoha faktu, što ja idu vulicami Kijeva. Ja razumieŭ, što ejfaryja skončycca — pra heta kazała i maja terapieŭtka. I heta dobra, bo nielha ŭvieś čas być u takim stanie.

«NN»: Raskažycie pra dzień, kali adbyvaŭsia abmien pamiž Rasijaj i Ukrainaj. Heta było na terytoryi Biełarusi?
MB: Tak, praź Biełaruś. U toj dzień ranišniaja pravierka ŭ kałonii była a dziaviataj. Paśla nas vyklikali ŭ dziažurnuju častku. Supracoŭnik skazaŭ: «A dziesiataj u vas etap». Ja spytaŭ: «Kudy?» Jon adkazaŭ, što nie viedaje. Tolki dadaŭ: heta ŭpieršyniu, kali etap zamovili na toj ža dzień.
U nas było try viersii. Pieršaja — u balnicu, bo ŭ Siarhieja, majho pabracima, surjoznyja prablemy sa zdaroŭjem paśla katavańniaŭ. I ŭ mianie byŭ miedycynski incydent: adnojčy ja straciŭ prytomnaść. Cisk byŭ vielmi nizki, ja adčuvaŭ, što pamiraju. Jany vyklikali chutkuju, kab źniać ź siabie adkaznaść, ale nikudy nie pavieźli.
Druhaja viersija — što nas paviazuć u Rasiju (Maksim znachodziŭsia ŭ kałonii na terytoryi «ŁNR» — NN). Z vosieni chadzili čutki, što kałoniju zakryjuć i pałonnych vyviezuć.
Treciaja viersija — abmien. Ale my naŭmysna nie dazvalali sabie dumać pra heta, kab nie rasčaravacca.
My sabralisia jak na zvyčajny etap. Chłopcy dali nam z saboj cyharet, harbaty — usio, jak zaŭsiody. Nas pavieźli ŭ inšuju kałoniju, dzie trymali vajennapałonnych biez kryminalnych spraŭ. Tam byŭ vielmi žorstki šmon — z poŭnym raspranańniem i ahladam. Nas ź Siarhiejem adviali ŭ asobnyja pamiaškańni. Mnie dali arkuš farmatu A5 i skazali padpisać. Ja jaho pieraviarnuŭ — było napisana: «Śvidietielstvo ob osvoboždienii». I tolki tady my ŭpieršyniu dapuścili dumku, što heta sapraŭdy abmien.

Maksim Butkievič paśla ŭstupleńnia ŭ šerahi Uzbrojenych Sił Ukrainy, 6 sakavika 2024 hoda. Fota: fejsbuk Butkieviča
«Dvoje mužčyn u bałakłavach skazali, što pieradajuć asabistyja vitańni ad Łukašenki»
«NN»: Što było paśla?
MB: Nas zapichnuli ŭ aŭtazak i pavieźli. Pačuli huki avijaruchavikoŭ — zrazumieli, što trapili na aeradrom. Potym vyśvietliłasia, što heta byŭ aeradrom u Kamiensku-Šachcinskim, u Rastoŭskaj vobłaści.
Nas zatrambavali ŭ «stakany» aŭtazaka — tak ščylna, što niemahčyma było navat paviarnucca. Ruki — źviazanyja, šapki — na vačach, a źvierchu jašče i skotčam zaviazali. Tak my praviali viečar, noč i ranicu. Z saboj u nas było trochi vady — pili vielmi aściarožna, bo nie viedali, kali zmožam pajści ŭ prybiralniu.
Potym nas zahruzili ŭ vajskovy transpartnik IŁ — prosta na padłohu. Pieraličyli. I my palacieli.
«NN»: Ale vy zdahadvalisia, kudy lacicie?
MB: Ja čuŭ abryŭki razmoŭ pamiž achoŭnikami. I pa tonie, pa frazach zrazumieŭ: jość dva varyjanty — Turcyja abo Biełaruś. I kali samalot pajšoŭ na źnižeńnie, ja padumaŭ: Biełaruś. Tak i akazałasia.
Nas chutka vyhruzili, pierasadzili ŭ MAZy — u paraŭnańni z aŭtazakami heta byli prosta aŭtobusy luks. Pieršaja kamanda była taja samaja: hladzieć uniz, nie padymać hałavu. Ale tam upieršyniu dali pajeści — vydali rasijski vajskovy suchpajok i pa paŭtary-dźvie butelki vady. Dazvolili raźviazać ruki, ale zahadali jeści, nie pavaročvajučysia.
My sami źviarnuli ŭvahu, što na darožnych šyldach była nie tolki rasijskaja mova, ale i biełaruskaja. Heta paćvierdziła: my ŭ Biełarusi.
Jechali niekalki hadzin. Kali aŭtobus spyniŭsia, uvajšli dvoje mužčyn u bałakłavach. Skazali, što «vitajuć nas na ziamli Respubliki Biełaruś» i pieradajuć «asabistyja vitańni ad prezidenta Alaksandra Ryhoraviča Łukašenki». I kab u nas nie zastałosia drennych uražańniaŭ, dali nam «padarunki» — papiarovyja torby z tušonkaj, małakom i jašče niejkimi praduktami, u asnoŭnym biełaruskimi, ale vajskovymi.
Pieršaja reakcyja — instynkt zeka: brać usio z saboj, bo ŭsio moža spatrebicca. Ale my ŭžo razumieli, što na abmienie, i nie chacieli vyhladać tak, byccam rekłamujem Biełaruś. Na torbach byŭ nadpis «Respublika Biełaruś» i malunak zachadu sonca nad bałotam. Tamu amal usie vyrašyli pakinuć ich u aŭtobusie. Ale nam skazali: pakidać nielha. Daviałosia ŭziać z saboj — ale potym vykinuli.
«NN»: Što adčuli, kali zrazumieli, što ŭžo na terytoryi Ukrainy?
MB: My ŭžo zdahadvalisia ŭ darozie, što heta moža być abmien. Ale strymlivali siabie — nie chacieli vieryć, kab potym nie było jašče horš. Emacyjny stan — hałoŭnaje dla viaźnia. Nielha być raschistanym — heta ryzykoŭna. Tamu my siabie bierahli.
Dobra pamiataju vałancioraŭ, žoŭta-błakitnyja stužki, chtości razdavaŭ ściažki. My tak chacieli jak najchutčej apynucca ŭ našych aŭtobusach, prosta dalej — u hłyb Ukrainy, što nie było sił navat na emocyi. Ale pa darozie jany prychodzili: ja svabodny, ja va Ukrainie, baču darožnyja znaki, baču «Čiernihiv». Mnie nie zaviazvajuć vočy. Heta, zdajecca, sapraŭdy skončyłasia.
Nas zavieźli ŭ vajskovy špital. Tam nakarmili, dali mahčymaść pamycca, schadzić u prybiralniu. Vydali spartyŭnaje adzieńnie, skazali, što turemnaje možna vykidać. Ale ja nie ŭsio vykinuŭ — i dobra, bo paźniej hetyja rečy spatrebilisia dla Nacyjanalnaha muzieja vajny.
Potym nas nakiravali na praceduru reintehracyi — viartańnia ŭ hramadstva, dzie dziejničajuć čałaviečyja praviły. Ciaham čatyroch tydniaŭ z nami pracavali psichołahi. Nas apytvali: treba było padrabiazna raspavieści, što adbyvałasia z nami ciaham hetych dvuch z pałovaj hadoŭ.
Była i administracyjnaja častka: adnaŭlali dakumienty, bankaŭski rachunak, numar telefona. I samaje važnaje — dapamahali apaznavać ludziej, ź jakimi my byli ŭ pałonie, u SIZA, na zonie.

Maksim Butkievič paśla vyzvaleńnia z rasijskaha pałonu na sustrečy prezidenta Uładzimira Zialenskaha z pradstaŭnikami ŭkrainskaj hramadzianskaj supolnaści, 23 kastryčnika 2024 hoda. Fota: Ofis prezidenta Ukrainy
«Čytali uryŭki z pramoŭ Pucina i prymušali pałonnych paŭtarać»
«NN»: Što było z vami ŭ pałonie?
MB: Usiudy parušeńnie Ženieŭskich kanviencyj. Usiudy.
Mianie ŭziali ŭ pałon 21 červienia 2022 hoda, na poŭdni ad Lisičanska. Nas vieźli paŭtara sutak, ź pierasadkami — BMP, hruzaviki, lehkaviki. Načavali dzie-niebudź pa darozie — ja dakładna nie viedaju dzie. I hety etap byŭ samym niebiaśpiečnym. Tam možaš prosta «źniknuć». Kali chtości psichična niestabilny — ciabie mohuć prosta zabić.
Mianie źbili na nastupny dzień u pałonie — na pierasyłcy, u miescy, dzie my načavali. U achoŭnikaŭ byli bałakłavy, i nas heta navat supakojvała: značyć, my, moža, vyžyviem. Bo tvar chavajuć zvyčajna tolki tady, kali nie chočuć, kab ich paznali. Ale adzin z aficeraŭ byŭ psichična nieŭraŭnavažany — ja b skazaŭ, ź psichaseksualnymi prablemami. Jon kpiŭ z chłopcaŭ, raspytvaŭ, dzie ich žonki, i raspaviadaŭ, što «ciapier ź imi robiać» — u samych nieprystojnych padrabiaznaściach. Heta byŭ śviadomy emacyjny hvałt.
Potym pryjechali dva prapahandysty — taksama ŭ bałakłavach. Nas vyvodzili pa adnym, zdymali videa. Ja cikaviŭ ich najbolš, bo byŭ adziny aficer, žurnalist, pravaabaronca. Mianie prymusili skazać na videa, što mianie ŭziała ŭ pałon hrupa «Otvažnyje», što «jany dobra staviacca». I ja sapraŭdy skazaŭ, što mianie nie katujuć — bo heta było praŭdaj na toj momant.
A praź dźvie hadziny mianie źbili. Prymusili stać na kaleni, pravodzili «ŭroki historyi». Čytali ŭryŭki z pramoŭ ci artykułaŭ Pucina pra historyju Ukrainy. Prymušali pałonnych paŭtarać ich słova ŭ słova. Kali pamylalisia ci rabili paŭzu nie tam — atrymlivali ŭdar dubinkaj. Jon biŭ prafiesijna — u adno i toje ž miesca. Ja ŭ niejki momant skazaŭ: «Vy mnie złamajecie ruku». Jon adkazaŭ: «Nie, nie złamaju». I mieŭ racyju: udary byli trapnyja — defarmacyja chrastkoŭ, ale bieź pierałomu.

U rasijskim pałonie, červień 2022 hoda. Skrynšot ź videa
Potym chacieli, kab ja skazaŭ: «Ja — aficer USU, žadaju rasijskamu śpiecnazu ŭdałaha palavańnia». Ja admoviŭsia. Skazaŭ: «Vy sami skazali, što ja aficer USU. Dyk jak ja mahu takoje kazać?» Jon adkazaŭ: «Nu dobra», — i pajšoŭ. Ale paźniej viarnuŭsia — užo z «urokami historyi». Jon praciahvaŭ bić, byŭ byccam u transie.
Prapahandysty kazali: «Vy dumajecie, što vy vajennapałonnyja? Nie. Vy — źnikłyja bieź viestak u zonie bajavych dziejańniaŭ. Kali budziecie siabie drenna pavodzić — možacie tak i nie viarnucca». Jany kazali: «Chočaš — pojdziem z nami na zadni dvor. Tam jama. Pahladziš, što zastałosia ad tych, chto nie zrazumieŭ». Ja nie chacieŭ hladzieć na tuju jamu. Chacia ciapier škaduju — treba było bačyć usio. Ale tady ja nie moh sabie dazvolić złamacca.
Pierad tym, jak nas adpravili ŭ Łuhansk, u nas adabrali abutak. Prosta pytalisia: «U kaho 41-y? U kaho 42-i?» A potym: «Usim zdymać!» Bo našy biercy — lepšyja za ich. Jany zabrali ich dla siabie. A my jechali dalej u škarpetkach.
«Pieršyja paŭtara miesiaca my nie mahli zasnuć ad hoładu»
«NN»: Što adbyvałasia ŭ Łuhanskim SIZA?
MB: Pieršyja tydni — pastajannyja dopyty. Siarod ich byŭ adzin u Ministerstvie dziaržaŭnaj biaśpieki «ŁNR». Pahražali zhvałtavańniem, prymianiali elektrašokier. Ale ź ciaham času jany zrazumieli, što z našaj hrupy ŭžo niemahčyma atrymać aktualnuju vajennuju infarmacyju — prajšło zanadta šmat času. Tamu hałoŭnaj metaj stała psichałahičnaje razbureńnie.
Kazali, što Ukraina — nie dziaržava, što my «adzin narod», što Zialenski — narkaman i kłoŭn, što nami vałodajuć aliharchi. Chtości tupa paŭtaraŭ łozunhi pra «adzin narod, adna mova, adna viera». Inšyja — razumniejšyja — bili ŭ sacyjalna-ekanamičnyja punkty: «Dzie tvaje aliharchi? Čamu ich dzieci nie vajujuć, a ty — tak?»
Jany sprabavali, ale ničoha nie atrymałasia. Ja kazaŭ: «Kožny pierad svaim Boham staić abo padaje». Heta značyć, što kožny sam niasie adkaznaść za toje, što robić. Ja adkazvaju za siabie.
«NN»: Jak doŭha ciahnulisia takija dopyty?
MB: Zvyčajna — ad hadziny da troch. U MDB — da pałovy dnia, bo im było važna «razvarušyć». Najdaŭžejšy «dopyt» — 16 lipienia 2022 hoda, u moj dzień narodzinaŭ. Tady mnie ŭpieršyniu skazali: «My ciabie pasadzim. Ty — vajenny złačyniec».
«NN»: Jakija byli ŭmovy ŭtrymańnia?
MB: U kamiery nie było navat tualetnaj papiery. Myła nie davali. Tolki praz tydzień paśla dopytu ja paprasiŭ dazvoł na hihijenu — i nam dali turemnaje myła i vafielny ručnik. Matracy — staryja, parvanyja, biez usiaho. My vučylisia abrazać paznohci ab ścieny.
Paraša była, ale biez narmalnaj izalacyi. Davodziłasia vykarystoŭvać paŭtaralitrovuju plašku, kab «prakrucić» sistemu, kab nie zabivałasia — rabili heta prosta rukami, pierad tym jak schadzić u prybiralniu i paśla.
Charčavańnie było try razy na dzień, ale sami porcyi — mizernyja, ježa ahidnaja. Pieršyja paŭtara miesiaca my nie mahli zasnuć ad hoładu. Tolki paźniej zrazumieli: ježa ŭ nas była horšaja, čym u zvyčajnych kryminalnikaŭ. U ich byli tłuščy, śpiecyi, bolšyja porcyi. I navat špacyry ŭ ich byli.
Mianie nie vyvodzili z kamiery na špacyr vosiem z pałovaj miesiacaŭ. Ja staŭ šera-zialonaha koleru.
Padjom byŭ u 6:00. Spačatku — himn «ŁNR». Potym — himn Rasii. Nam vydali teksty i zahadali vyvučyć. Ustać, ruka da serca, stajać «na zvažaj». Chto nie vykonvaŭ — pakarańnie: dubinki.
Kali mianie pieraviali ŭ turmu, dzie siadzieli kryminalniki, ja zapytaŭ, kali himn. A mnie adkazali: «Jaki himn?» Tam hetaha nie było.

Maksim Butkievič padčas śledčaha ekśpierymientu ŭ Sievieradaniecku. Fota: SK RF
Prymušali vykonvać «fizičnyja praktykavańni»: musiŭ biehčy ŭzdoŭž ściany z apuščanaj hałavoj. Ruki — za patylicu, u zamok. Na kaleni. Potym — pieralik: pa proźviščach, imionach, imionach pa baćku. Staršy pa kamiery dakładvaŭ. Kali błytaŭsia — karali jaho abo ŭsiu kamieru.
«NN»: Kali vas pieraviali ŭžo pa kryminałcy, jak źmianilisia ŭmovy?
MB: Režym byŭ značna miakčejšy. I što važna, źjaviŭsia televizar. Jon nie vyklučaŭsia nikoli — jak i lampačka. Ale praz televizar ja ŭpieršyniu atrymaŭ choć niejkuju infarmacyju. Da hetaha — poŭnaja inkamunikada. Usia infarmacyja — tolki vypadkovaja: abo praz redkija sustrečy ŭ dušy, kali bačyli inšych pałonnych i mahli pierakinucca słovam na 20 siekund, pakul nie hladzić achoŭnik; abo kali ŭ kamieru zakidvali novych aryštavanych — cyvilnych.
«NN»: Jak vy adreahavali na prysud — 13 hadoŭ? (U 2023-m viarchoŭny sud «ŁNR» asudziŭ Butkieviča za nibyta «žorstkaje abychodžańnie z cyvilnym nasielnictvam i ŭžyvańnie va ŭzbrojenym kanflikcie zabaronienych mietadaŭ» i «zamach na zabojstva dźviuch asob ahulnaniebiaśpiečnym sposabam i naŭmysnaje paškodžańnie čužoj majomaści ahulnaniebiaśpiečnym sposabam». — NN).

Na pasiadžeńni apielacyjnaha suda ŭ Maskvie, 22 žniŭnia 2023 hoda. Fota: rasijski ruch «Za pravy čałavieka»
MB: Ščyra? Amal nijak. Nam kazali, što čym raniej nas asudziać, tym raniej adbudziecca abmien. I ŭsio ž ja zaŭsiody viedaŭ: mianie abaviazkova pamianiajuć. Nie tamu, što ja niejki važny — ja prosta mocna vieryŭ u maich blizkich. Ja viedaŭ: jany nie pakinuć. Chacia, viadoma, u hałavie žyŭ strach, što moža padvieści zdaroŭje.
Tamu kali ja pačuŭ pra svoj «termin» — 13 hadoŭ, — heta była psieŭdaličba. Nichto hetyja terminy siadzieć nie budzie.
«Ja suprać hvałtu, ale kali ty možaš spynić zło i nie robiš hetaha — ty stanovišsia jaho častkaj»
«NN»: Niekatoryja mohuć skazać, što žurnalist, pravaabaronca nie pavinien brać zbroju ŭ ruki. Što b vy na heta adkazali?
MB: Nie liču siabie pacyfistam u čystym vyhladzie.
Ja suprać hvałtu, ale kali ty možaš spynić zło i nie robiš hetaha — ty stanovišsia jaho častkaj. Tamu ja pryniaŭ udzieł u vajnie, staŭ aficeram USU. Nie tamu, što lublu vajnu, — a tamu što abaraniaju toje, što lublu: svaich ludziej, svaje kaštoŭnaści. Ja nie škaduju ni pra adno rašeńnie, pryniataje z 24 lutaha 2022 hoda.

Maksim Butkievič z katom u vojsku, 30 sakavika 2022 hoda. Fota: fejsbuka Butkieviča
Ja sapraŭdy nienavidžu hvałt. Heta najhoršaje, što moža być. Paśla pałonu ja zrazumieŭ: hvałt — heta nie pra bol, nie pra fizičnaje razbureńnie. Hvałt — heta kali čałavieka pieratvarajuć u abjekt. Kali ciabie prymušajuć stać pradmietam. Kali tabie kažuć: «Stań tak. Ciapier — inakš. Ciapier — na raściažku». I ty viedaješ: kali nie zrobiš — budzie baleć.
Bol — heta sihnał. Jon kaža, što śmierć nabližajecca. A strach — heta čakańnie bolu. Hetyja try rečy: bol, strach, hvałt — utvarajuć trojcu. Heta manipulacyja śmierciu. I tyja, chto ciabie kantraluje, vyrašajuć: nablizić śmierć ci nie. Heta i jość dehumanizacyja. Jana pieraŭtvaraje čałavieka ŭ nieludzia.
Ja vieteran. I ja hanarusia hetym. Heta častka majoj identyčnaści.
«NN»: Jak nam, biełarusam, ukraincam, u čas vojn i represij znachodzić sens žyćcia?
MB: Biełaruś, biełarusy i biełaruski — heta častka majoj historyi ŭžo daŭno. Ja ŭdzielničaŭ u pratestach jašče ŭ 1996 hodzie. I dla mianie siońnia Biełaruś i Ukraina vielmi blizkija — jany majuć ahulny bol i ahulnuju nadzieju.
Na žal, siońnia Biełaruś — de-fakta akupavanaja kraina. Na jaje terytoryi — zamiežnyja vojski, jakich nichto nie zaprašaŭ, ale jany zastalisia. I heta zabiaśpiečvaje stabilnaść režymu. Kali heta nie akupacyja, to što tady?
Ale ŭsio, što maje pačatak, maje i kaniec. I heta taksama skončycca. Ja ŭpeŭnieny: my isnujem dziakujučy inšym ludziam. Maja svaboda — vynik dziejańniaŭ tych, kaho ja navat nie viedaju. I my sami stvarajem umovy, u jakich mohuć žyć inšyja.
Nielha hublać nadzieju. Bo navat samyja ciomnyja rečy majuć kaniec. Ale jany nie zakančvajucca sami — ludzi ich spyniajuć. Naš abaviazak — dziejničać. I nieści adkaznaść za svaje dziejańni i biaździejańnie.
U maim žyćci ciapier dźvie asnoŭnyja płyni: vajna i luboŭ. Ja nikoli tak nie caniŭ ludziej, jak ciapier. I nikoli nie razumieŭ tak hłyboka, što ŭsio trymajecca na salidarnaści, spačuvańni i lubovi. Ludziam, što pobač, patrebnyja nie łozunhi, a padtrymka. I kali kožny voźmie na siabie adkaznaść — zło nie projdzie.
***
Maksim Butkievič naradziŭsia 16 lipienia 1977 hoda ŭ Kijevie. Suzasnavalnik «Hromadśkie radio» (2013) i Centra pravoŭ čałavieka ZMINA. Raniej pracavaŭ u BBC World Service i na šerahu ŭkrainskich telekanałaŭ, a taksama ŭvachodziŭ u kiraŭnictva ŭkrainskaha pradstaŭnictva Amnesty International. Taksama Butkievič byŭ kaardynataram i suzasnavalnikam prajekta «Bieź miežaŭ», nakiravanaha na dapamohu šukalnikam prytułku, ukrainskim pierasialencam i supraćdziejańnie movie varožaści.
«Naša Niva» — bastyjon biełaruščyny
PADTRYMAĆMaci i syn, jakija razam pakinuli «Azoŭstal», sustrelisia padčas učorašniaha abmienu praz try hady pałonu
Pamiatajecie staršyniu Hieraldyčnaj rady, jakaja raspracoŭvała dyzajn pašparta «Novaj Biełarusi»? Mikita Zabuha pajšoŭ vajavać
«Siadzieŭ siem razoŭ za kradziažy». Kałarytny biełarus trapiŭ va ŭkrainski pałon, pavajavaŭšy tydzień
«Ja skazaŭ na videa, što mianie nie katujuć — na toj momant heta było praŭdaj. A praź dźvie hadziny mianie źbili». Ukrainski žurnalist dva hady pravioŭ u rasijskim pałonie — voś što jon pieražyŭ

Kamientary
I—dla biełarusov braťja ukraincy. Vy —nikohda! NIKOHDA!