Hramadstva1111

«Napeŭna, muku dla blinoŭ jašče nie zmałoli». Hości puščanskaha Dzieda Maroza raskazali, jak jechali ŭ kazku, a trapili ŭ savok

Čytačy vydańnia BG.Media raskazali pra toje, jak chacieli trapić u kazku, a trapili ŭ savok. Akazałasia, što pajeści blinoŭ i papić harbaty ŭ Biełaviežskaj puščy, dzie atabaryŭsia biełaruski Dzied Maroz, nie tak i prosta.

Niadaŭna čytačy BG.Media vyrašyli źjeździć da biełaruskaha Dzieda Maroza. Taho samaha, brendavaha, jaki apranajecca ŭ čyrvony kaptan, nadziaje pyšnuju baradu i vinšuje ŭsich z Novym hodam.

Jahony majontak raźmiaściŭsia ŭ samym sercy Biełaviežskaj puščy, za 15 km ad vioski Kamianiuki. Miascovaja pryroda pasprabavała zładzić śviata darosłym i dzieciam, litaralna za ličanyja hadziny paviesiŭšy na drevy biełaśniežnyja karunkavyja ŭbory. Padśvietlenyja hirlandami, jany ŭ ciomny čas hladzielisia vielmi efiektna, nahadvajučy sapraŭdnuju zimovuju lasnuju kazku.

Dzied Maroz i Śniahurka vyhladali cudoŭna, jak sapraŭdnyja kazačnyja hieroi. Ale sama kazka, adnak, dla surazmoŭcaŭ vydańnia vielmi chutka skončyłasia. Nižej idzie ich raskaz.

Jak puščanskija blincy z harbataj zastalisia tolki maraj

Dalej pačałosia toje, što dobra znajoma mnohim ludziam starejšych pakaleńniaŭ i charaktaryzujecca jomistym słovam «savok». U nadziei pierakusić i sahrecca harbataj (mara turysta) my vyrašyli zajści ŭ kaviarniu «Chata dzieda Maroza». Adrazu skažam: haspadar majontka da hetaj ustanovy nie maje dačynieńnia. Jana całkam u vałodańni Nacyjanalnaha parku «Biełaviežskaja pušča», jak i ŭsio, što znachodzicca na jaho terytoryi, uklučajučy hatel i restaran.

Ale ŭ «Chacie» nam, padobna, byli nie radyja. Jana, jak vyśvietliłasia, zakryvajecca a šostaj viečara, pry tym što ekskursii da dziaduli pravodziać da pałovy na dziaviatuju. Na hadzińniku było amal siem. Tak što paspytać blinoŭ z travianoj harbataj u nas nie atrymałasia.

U majontku Dzieda Maroza ŭ Biełaviežskaj puščy

Nastupnym punktam, kudy my zajšli z toj ža metaj, užo paśla viartańnia ŭ Kamianiuki, stała kaviarnia z pryhožaj nazvaj «Lasnaja kazka». Jana znachodzicca pa susiedstvie z valjerami i Muziejem pryrody. Pryhožy draŭlany budynak niby vabiŭ čymści ciopłym, zaprašajučy zajści ŭsiaredzinu. Tym bolš my dakładna viedali: u mieniu tam zvyčajna byvajuć i bliny, i duchmianaja harbata na travach, a kali pašancuje — to i mačanka z dranikami.

Na žal, nam nie pašancavała… Nie, usie hetyja stravy byli ŭ mieniu. Voś tolki nam ich prapanavali… u płastykavych kantejnierach, i pryhatavać abiacali minimum praz paŭhadziny. Harbata — taksama na vynas.

Usie stoliki ŭ kaviarni byli zaniatyja, choć mnohija naviedvalniki ŭžo vidavočna pajeli i prosta siadzieli ŭ čakańni ekskursii. Prahnać ich nibyta nielha, a miescaŭ volnych niama i nie pradbačyłasia.

Vybar nievialiki — zamović niešta na vynas i prosta špacyravać u čakańni hatoŭnaści, ci zajści ŭ restaran «Biełaviežskaja pušča», jaki staić niepadalok.

My ŭsio ž abrali druhi varyjant. I znoŭ prakałolisia. Restaran pracavaŭ, tam nie było nijakaha «śpiecabsłuhoŭvańnia». Volnych stolikaŭ taksama było dastatkova.

Ale aficyjant nie vielmi vietliva papiaredziŭ: što b my ni zamovili, čakać pryjdziecca… nie mienš za hadzinu. Napeŭna, muku dla blinoŭ jašče nie zmałoli na tym samym młynie, jaki my tolki što bačyli ŭ majontku puščanskaha Dzieda.

Zatrymlivacca tut jašče na paŭtary hadziny nijak nie ŭvachodziła ŭ našy płany. Padumaŭšy, my vyrašyli achviaravać blinami i abmiežavacca pakietavanaj harbataj, uziataj na barnaj stojcy. Prosta, kab sahrecca. Trochi padsaładziŭ pilulu vialiki smačny piernik ad Dzieda Maroza, jaki nam padaryli ŭ rezidencyi. Heta svojeasablivy bonus dla ŭsich udzielnikaŭ ekskursii.

Zaśniežanaje reziume

Zrazumieła, što ŭ puščy ciapier vialiki napłyŭ turystaŭ. Śviedčańnie tamu — na parkoŭcy amal nie było volnych miescaŭ. Na ekskursiju ŭ pieršyja dni studzienia adnačasova adpraŭlalisia pa čatyry aŭtobusy. Ale prablema z charčavańniem uźnikaje tut rehularna. I z hodu ŭ hod ničoha nie mianiajecca. Puščanskaje hramadskaje charčavańnie hublaje na hetym hrošy, Nacyjanalny park — imidž, a turysty źjazdžajuć z sapsavanymi ŭražańniami.

Pra «lasnuju kazku» ŭ sacsietkach masa biesstarońnich vodhukaŭ. I pra toje, što miescaŭ čaściakom nie chapaje, i što aficyjanty časam chamiać, i doŭha absłuhoŭvajuć navat u paŭpustoj zale.

U majontku Dzieda Maroza ŭ Biełaviežskaj puščy

U restaranie anałahičnaja situacyja. Pry tym, što ceńnik i tam i tam zaškalvaje. Naprykład: draniki (try štuki na porcyju) kaštujuć kala 20 rubloŭ. Sałaty — ad 10 i vyšej. Dla zusim nie bahatych biełarusaŭ — usio ž zanadta. Zaŭvažym: haspadar va ŭsich puščanskich ustanoŭ adzin — Nacyjanalny park. Manapolija stoadsotkavaja, nijakich kankurentaŭ.

Pabudavać jašče paračku paviljonaŭ tut ža, z dreva, jakoje ŭ poŭnym rasparadžeńni Nacparka — mabyć, nie los.

Ale niaŭžo nielha chacia b pieranakiravać patok turystaŭ, jakija žadajuć pakaštavać nacyjanalnuju kuchniu i vypić haračaj harbaty, tudy, dzie jość miescy, nie zmušajučy ich błukać pa zimovym lesie z płastykavymi kantejnierami? A kali prapanujecie na vynas ježu, jakaja zimoj chutka stynie, čamu b nie zrabić źnižku?

Nu, a toje, što «Chata Dzieda Maroza» ŭ rezidencyi zakryvajecca na dźvie z pałovaj hadziny raniej za zakančeńnie apošniaj ekskursii, to-bok pracoŭnaha dnia samoha Dzieda, i zusim nie kamientujecca biez mocnych słoŭ.

I łajfchak ad naroda

Uvohule (ciapier my pracytujem tolki adzin sa šmatlikich vodhukaŭ na hetuju temu): «Chočacie atrymać asałodu ad puščy, biarycie ježu z saboj jak u pachod i budzie vam ščaście». Lepš, mabyć, i nie skažaš dla charaktarystyki hetaha tak zvanaha servisu.

Ale kali vy ŭsio ž zachočacie paspytać firmovyja biełaruskija stravy na terytoryi zapaviednika (ich u puščanskich kaviarniach i restaranach hatujuć u cełym niadrenna, kali pastarajucca, viadoma), to voś vam parada:

idzicie ŭ restaran zahadzia, zamoŭcie na peŭny čas, ale tak, kab u vas była jak minimum hadzina. Za hetuju hadzinu, pakul vy budziecie hulać kala valjeraŭ, kuchary z «Biełaviežskaj puščy» što-niebudź dla vas zhatujuć. Tolki papiarednie zabranirujcie ŭ aficyjanta volny stolik. Na ŭsialaki vypadak.

U majontku Dzieda Maroza ŭ Biełaviežskaj puščy

Kamientary11

  • Biełarus
    06.01.2024
    Hańba, A rastłumačcie, kali łaska, spadar kanapny bajec, z čaho vy ŭziali, što hetyja ludzi - "chataskrajniki"?  
  • Juraś
    06.01.2024
    Biełarus, vy nie biełarus, kali nie razumiejecie vidavočnaha.
  • Ziuzia
    06.01.2024
    Artykuł - 100 ad. praŭda. Taksama nikomu nie radzim tudy jechać. Heta nie prosta "savok". Heta haŭnianaja dziarka. Ale što tut kazać...Usim hetym kiruje UD Priezidienta. A heta - vory, karupcyjaniery i bandyty.

Ciapier čytajuć

Što viadoma pra dačku i ziacia novaha premjera Turčyna

Što viadoma pra dačku i ziacia novaha premjera Turčyna

Usie naviny →
Usie naviny

Maršrutčyk hadami padmanvaŭ davierlivych žančyn i vyciahnuŭ ź ich amal 70 tysiač rubloŭ2

U Minsku asfalt pakłali ŭzdoŭž pryparkavanaha aŭtamabila

U Minsku źjaviacca «marudnyja zony» dla samakataŭ. Dzie mienavita?

Kolki Iryna Abielskaja zarablaje na pasadzie kiraŭnicy «lečkamisii»6

Maryn Lo Pen pryhavaryli da čatyroch hadoŭ7

«Nasieńnie ad Baćki». Dziaŭčynka, jakoj uručyli kostački kavuna ad Łukašenki, akazałasia nie prostaj školnicaj, a dačkoj miascovaha funkcyjaniera4

Mabilny Anžaliki Mielnikavaj z 19 sakavika znachodzicca na terytoryi Biełarusi83

Pryznačany novy kiraŭnik Minskaj vobłaści4

Juryj Karajeŭ pryznačany kiraŭnikom Hrodzienskaj vobłaści8

bolš čytanych navin
bolš łajkanych navin

Što viadoma pra dačku i ziacia novaha premjera Turčyna

Što viadoma pra dačku i ziacia novaha premjera Turčyna

Hałoŭnaje
Usie naviny →

Zaŭvaha:

 

 

 

 

Zakryć Paviedamić