Mitrapalit Vienijamin raskazaŭ, što dumaje pra raźvićcio ŭ Biełarusi manastyrynhu
U Barysavie rehijanalnyja dziaržaŭnyja ŚMI Minskaj vobłaści sabralisia abmierkavać pytańnie svajho ŭzajemadziejańnia z Ruskaj pravasłaŭnaj carkvoj z patryjaršym ekzarcham usiaje Biełarusi, mitrapalitam Minskim i Zasłaŭskim Vienijaminam. Na pres-kanfierencyi jamu zadali pytańnie, ci płanujecca ŭ Biełarusi raźvivać pavodle rasijskaha ŭzoru tak zvany manastyrynh.

Manastyrynham nazyvajuć sposab adpačynku, kali ludzi jeduć na niejki čas žyć i pracavać u manastyr.
Jak śćviardžaje Vienijamin, u Biełarusi taksama nibyta
«mnohija imknucca pajechać u manastyr, pabyć tam niejki čas. I ŭ Žyrovičy, i ŭ Połack. Heta vielmi dapamahaje pierazahruzicca».
Pry hetym jon uspomniŭ pra nie nazvanaha pa imieni bujnoha pradprymalnika, jaki raniej «jeździŭ pa roznych krainach», ale kali niekali dapaŭ da słavutaha hrečaskaha Afona — to z taho času vyrašyŭ jeździć tolki tudy.
«I ŭ nas, viadoma, jość miescy, kudy pa anałohii možna pryjechać, pabyć i pierazahruzicca, kažučy sučasnaj movaj», — zajaviŭ mitrapalit, ale pry hetym adznačyŭ, što taki adpačynak maje svaje niuansy i nie kožnamu dastupny:
«Byvaje tak, što pieršy čas ludziam, jakija znachodziacca tam, niejak niajomka. Druhi dzień — užo praściej. A na treci — nie chočuć źjazdžać. Tamu kali jechać u manastyr, to nie mienš, čym na try dni».
Ale nasamreč heta moža i surjozna zaciahnuć:
«Toj, chto ŭžo pabyvaŭ adzin raz, zajšoŭšy za manastyrskuju aharodžu — užo adčuvaje niejki asablivy spakoj, supakajeńnie. Pra heta nieadnarazova čuŭ u Trajeckim manastyry. Ludzi dziviacca. Kažuć, zachodziš siudy, cicha, spakojna, vychodziš za varoty, litaralna piać mietraŭ, užo inšyja nastroj i pačućci».
Kamientary