«Uvahi na nas nie źviartajuć, salidarnyja miedyki padkazali, jak trymacca»: svajaki Furmanava praciahvajuć haładoŭku
Pad ścienami minskaj «Vaładarki» praciahvajuć trymać haładoŭku Volha Furmanava i Volha Karakina — maci i dziaŭčyna zatrymanaha paśla pravakacyi ŭ Hrodnie Dźmitryja Furmanava.
Takim čynam jany pratestujuć suprać niezakonnych, na ich dumku, zatrymańniaŭ praciŭnikaŭ Łukašenki.
Čytajcie: Mama i dziaŭčyna palitviaźnia Dźmitryja Furmanava pačynajuć haładoŭku pad ścienami Vaładarki VIDEAZVAROT
Jany ŭžo adbyli pieršy dzień i pieršuju noč. Načavać jeździli da znajomych, svaju zmročnuju vachtu pačali a vośmaj ranicy.
Na rukach u siamji — biełyja branzalety, simvał pratestu suprać Łukašenki i simvał padtrymki alternatyŭnych palitykaŭ. Na łavačcy, dzie raźmiaścilisia žančyny, stajać pakiety ź ciopłymi rečami, taksama jany robiać sproby pieradać synu pieradaču.
Pobač baćka Źmitra, ale jon nie haładaje, zajmajecca pobytavymi pytańniami.
«Ź SIZA da nas nichto nie padychodziŭ, ničoha nie pytaŭsia, nijakaj reakcyi orhanaŭ na nas niama, — skazała «Našaj Nivie» Volha Furmanava. — Pjom minieralnuju vadu, čaj. Jak trymacca padkazali salidarnyja miedyki, jakija prychodzili padtrymać. Prychodziać i inšyja, padtrymlivajuć słovam i maralna. Na kolki mianie chopić, nie viedaju, jak daść arhanizm».
«Ja nie chaču adpuskać žyćcio». U piśmieńnicy Śviatłany Kurs rak na poźniaj stadyi10
Kamientary