Homielskaja žurnalistka, jakaja pracavała ŭ Biełarusi da apošniaha, źjechała ź Biełarusi praz razmovu ŭ KDB
Pry dapamozie BYSOL homielskaja žurnalistka Ksienija Čyndarava pakinuła Biełaruś, piša Andrej Stryžak.

Ksienija da apošniaha žyła ŭ Homieli i pracavała ŭ vydańni «Štodzień».
Prablemy pačalisia z vosieni 2024 hoda. Spačatku daviałosia naviedać adździeł pa kibierbiaśpiecy ŭ milicyi. Potym jaje zatrymali ŭ studzieni hetaha hoda na polskaj miažy. Vyklikali na ahlad, pravieryli telefon i znajšli niejkija łajki. Praź niekalki dzion u izalatary byŭ sud. Prysudzili štraf, jaki apłaciła.
«Spačatku skłałasia ŭražańnie, što zatrymali vypadkova. Ale ja adrazu vyrašyła, što z administratyŭnym artykułam zastavacca ŭ Biełarusi niebiaśpiečna. Vyrašyła źjechać, ale płanava, kab zakryć usie spravy. Praŭda, pryjšłosia rabić usio inakš, bo praź niekalki tydniaŭ na razmovu «zaprasiła» KDB. Pahražali źniavoleńniem, raspravaj nad rodnymi — tut usio standartna. Vyjšła adtul u stanie hłybokaha šoku. Zrazumieła, što treba źjazdžać nieadkładna», — raspaviadaje Ksienija.
Dziaŭčyna pry adjeździe brała z saboj minimum rečaŭ, pakinuła doma ŭsiu techniku.
Na dapamohu joj adkryty zbor.
Kamientary