Alaksandr Ivulin zavioŭ miłaha sabaku. Pra takuju parodu vy, mahčyma, nie čuli
«Sabaki — novyja dzieci dla pakaleńnia milenijałaŭ».

Błohier Alaksandr Ivulin zavioŭ sabaku. U padkaście «Niešta budzie» jon raskazaŭ bolej pra svajho novaha siabra.
Dziaŭčyna Sašy Vieranika daŭno maryła pra sabaku i chacieła ŭziać parodu kakapu (nievialikaja paroda, vyviedzienaja šlacham skryžavańnia kokier-spaniela i pudziela). Pakazvała jamu šmat tyktokaŭ z hetym sabakam. I ŭ niejki momant sam Ivulin skazaŭ: davaj kupim.
Pierš čym brać hadavanca, jany pajšli na sieminar «Moj pieršy sabaka», paśla prakansultavalisia z kinołaham.
Šmat chto raiŭ uziać žyviołu z prytułku. Ale, jak tłumačyć błohier, u Polščy, dzie jon ciapier žyvie, vielmi składana heta realizavać: «U ciabie pavinna być supier šmat daviedak, dachody, lehalizacyja». Da taho ž Ivulin chacieŭ vyhadavać svaju «bubinku» z malenstva.
Jany zahadzia vybrali zavodčyka i čakali, kali narodziacca ščaniuki.
«Jak tolki jon naradziŭsia, nam usio dasłali. (…) My zabirajem sabaku. Vieranika jak kłasny mieniedžar idzie vyrašać pytańni pa apłacie. A jon taki hladzić na mianie i biažyć da mianie. (…) Prosta pačynaje lizacca. I ŭsiu darohu pakul my jechali ŭ Varšavu, jon spaŭ u mianie na rukach», — zhadvaje Ivulin, jak praślaziŭsia.
«Ja ŭ svajho sabaku ŭlubiŭsia ŭ pieršyja ž chviliny. (…) Jon u nas tydzień, trochi bolš, i jon jašče nie navučyŭsia spać narmalna. Pračynajecca nočču paru razoŭ, vyje, skulić. I voś vyśvietliłasia, u jaho tam infiekcyja niejkaja ŭ vušku. Ciapier budziem jaho lačyć», — dzielicca svaimi kłopatami błohier.
Za sabaku razam z pašpartam na jaho Saša addaŭ sumu kala 3400 biełaruskich rubloŭ.
Ivulin raskazaŭ, što ŭ ich było niekalki varyjantaŭ mianuški dla sabaki. «Jaryk i Bracik u mianie na stale lažali. Ale skazali, što nie. I jašče Hryzi — [futbalist] Hryzman mnie vielmi padabajecca. Ale taksama zabaranili».
U vyniku spynilisia na mianušcy Padynhtan:
«Padynhtan, tamu što jon realna padobny da miedźviedziania Padynhtana. A heta moj lubimy piersanaž z multfilmaŭ. I jon prosta taki ž… Jon taki troški miedźviedziania. Jon taksama trapiŭ u dobryja ruki. Ja taksama zhodzien z tym, što spačatku Padynhtan-miedźviedziania niakiepska biesa*biŭ. I moj prykładna taki ž. Jon jašče paznaje śviet, a potym jon usich pieramoža i budzie samym krutym sabakam-miadźviedziem na śviecie».
Błohier śćviardžaje, što sabakaja lubić jaho bolej: «Ja jaho zakałychvaju. Jon da mnie na ruki idzie, kali treba supakoić. Ja jaho supakojvaju. To-bok ja baćka numar adzin. Jon mianie bolš lubić».
Ivulin dadaje, što jaho sabaku try miesiacy i jon važyć amal čatyry kiłahramy. «Mnie zdajecca, my jaho raskarmili».
«Sabaki — novyja dzieci dla pakaleńnia milenijałaŭ, — razvažaje jon. — Mnie zdajecca, što ŭ ciapierašnim zvarjaciełym, niezrazumiełym śviecie brać adkaznaść za dziaciej (…) heta vielmi-vielmi-vielmi nie tannaje zadavalnieńnie. To treba brać adkaznaść pakul tolki za sabaku».
Miełkazioraŭ raskazaŭ, jak aformiŭ miedycynskuju strachoŭku dla sabaki i čamu heta vyhadna
«Kot Kieša prachodziŭ surazmoŭje z haspadarami kvatery». Biełarusy raspaviali pra svoj kranalny dośvied emihracyi razam z žyviołami
Ustanoŭleny padatak na sabak u Minsku na 2025 hod
«Praviły znosinaŭ z sabakami»: jak pravilna i biaśpiečna stasavacca z chatnimi žyviołami
Ciapier čytajuć
Muž hałoŭnaj hieraini prapahandysckaha filma BT skončyŭ žyćcio samahubstvam

Kamientary