«Nahaniaje adčuvańnie śmierci i biezvychodnaści, chočacca najchutčej pakinuć». Biełaruski zapisali dziŭny dyjałoh turysta ŭ Biełaviežskaj puščy
Turyst dzielicca svaimi paradaksalnymi adčuvańniami i zadaje niečakanyja pytańni, pakul ad śmiechu płača pałova maršrutki.

Rolik, jaki byŭ apublikavany ŭ tyktoku @naidzx.3, za sutki sabraŭ užo amal paŭmiljona prahladaŭ. Čatyry dziaŭčyny na zadnim siadzieńni maršrutki ledź strymlivajucca ad śmiechu, čujučy pobač dyjałoh nieviadomaha mužčyny, jaki ni razu nie traplaje ŭ kadr, ź niejkaj žančynaj.
Strymacca sapraŭdy ciažka ź pieršych ža siekund, kali mužčyna, viedy jakoha pra Biełaviežskuju pušču, vidać, hruntavalisia vyklučna na adnajmiennaj pieśni «Pieśniaroŭ», trochi rasčaravana paviedamlaje:
«Ja dumaŭ, u Biełaviežskaj puščy nielha kupić sprajt ci kołu, ale dziakuj Bohu pradajecca. Ja dumaŭ, tut tolki kryničnaja vada… i ślina zubroŭ».
Vymaŭlaje jon heta vielmi dziŭnym pavolnym i spakojnym hołasam, biez namioku na žart, praz što dziaŭčatam stanovicca jašče śmiašniej. «A čaho ŭsie śmiajucca?» — pytajecca mužčyna paśla doŭhaj paŭzy.

Kožnaja novaja fraza turysta stanovicca ŭsio bolš dziŭnaj:
— Tut ludzi žyvuć ci heta dekaratyŭnyja domiki?
— Žyvuć, žyvuć.
— Žyvuć? U Kamieniukach? (vioska na ŭjeździe ŭ pušču — NN)
— Tak.
— A jak ich nazyvajuć, kamianiukcy?
— Napeŭna tak.
— A kali heta jana?..
Kožnaja replika kančajecca vybucham śmiechu na zadnim radzie. Śmiajucca z mužčyny i kamientatary. Praŭda, niekatoryja ŭ jahonych dziŭnych pytańniach paznajuć siabie na ekskursii.

— A čamu my tak doŭha staim?
— Jašče chvilinku i pajedziem.
— Tak?
— My zapraŭlajemsia.
— Hety nasieleny punkt nahaniaje na mianie nudu i adčuvańnie śmierci i biezvychodnaści. Ja chaču jaho najchutčej pakinuć.
Kamientatary hublajucca ŭ zdahadcy, ci heta stendapier, ci amatar hierainavaj fiłasofii. Ale heta dakładna samy niezvyčajny vodhuk na biełaruski turyzm za apošnija hady.
«Naša Niva» — bastyjon biełaruščyny
PADTRYMAĆ
Kamientary
A miastečka pryhožaje. Nažaļ nie pabyvaju, chacia adnosna niadaūna maryū zrabic` vialiki aūtatur, z siabrami, miesiacy na paūtary, z prypynkami, kab abjechac` najboļš, pabačyc` najboļš, pakamunikavac`, i ūsio takoje... Až u siaredzinie zaščamila.
A miastečka pryhožaje. Jašče b hazončyki abkasic`, dy chodnički krychu dahliadziec` - i bylo b uvohulie cudoūna. Centraļnaja daroha z razmietkaju, dahliedžanaja, asviatlieņnie cučasnaje, budynki dahliedžany. Bačna, što ū liudziej tam ruki nie z *opy rastuc`. Nia sluchajcie hetaha z maršrutki.
[Zredahavana]