Marynie — krychu za 30, jana pracuje miedsiastroj u adnoj z paliklinik Barysava. Praca ciažkaja, patrebnaja, ale zarobak pakidaje žadać lepšaha. Paśla apłaty arendnaj kvatery, kamunalnych i pakupki ježy, hrošaj na adpačynak i zabaŭki prosta nie zastajecca, raskazvaje EX-PRESS.BY.

Kožnaje leta Maryna maryła pajechać da mora ci ŭ hory, ci chacia b u tur vychadnoha dnia kudy-niebudź u susiedniuju krainu, ale vodpusk niaźmienna prachodziŭ doma. Raniej dziaŭčyna hartała stužki sacsietak, dzie znajomyja vykładvali fota z Turcyi, Hruzii i Čarnahoryi. Stanaviłasia sumna.
Adnojčy jana padumała: «A što, kali ja prosta prydumaju, jak adpačyć biaspłatna? Abo amal biaspłatna. U rešcie rešt, adpačynak — heta nie tolki lažańnie na plažy z kaktejlem». Tak pačałasia jaje maleńkaja misija — znajści sposaby biaspłatnaha ci vielmi tannaha adpačynku i raskazać pra ich takim ža, jak jana.
1. Vałanciorskija prahramy
Niekalki hadoŭ tamu Maryna znajšła ŭ siecivie inicyjatyvu, dzie možna było dapamahać u ekałahičnych łahierach (uborka lesu, dapamoha ŭ zapaviednikach) i ŭ abmien žyć i charčavacca za košt arhanizataraŭ.
Tak jana praviała tydzień u Nalibockaj puščy — pracavała 4 hadziny ŭ dzień, a potym hulała, dychała chvojami, piła harbatu ź inšymi vałanciorami i adčuvała, što adpačyvaje dušoj.
Na žal, takija inicyjatyvy zaraz pravodziacca ŭsio radziej, ich miesca zaniali subotniki i dobraŭparadkavańnie, ale Maryna manitoryć ekałahičnyja sajty, kab nie prapuścić prapanovy.
2. Abmien žyllom praz znajomych
Maryna ŭspomniła ab byłoj adnakurśnicy ź Viciebska. Napisała joj i prapanavała: «Davaj ja pryjedu da ciabie na tydzień, pažyvu, a potym ty da mianie — na toj ža tydzień».
Tak jana źjeździła ŭ inšy horad, źmianiła abstanoŭku, a vydatki byli minimalnymi — tolki na darohu.
«Viadoma, ja pryviezła z saboj niejkija pradukty, padarunki, — uspaminaje Maryna. — My tydzień špacyravali pa muziejach, lubavalisia šykoŭnymi zachodami, adpačyvali na plažy. Ciapier ja razumieju, čamu Viciebsk — heta horad mastakoŭ».
Ciapier Maryna čakaje ŭ hości svaju adnakurśnicu, užo skłała śpis miescaŭ, jakija choča pakazać svajoj hości. «Sama ździviłasia, kolki ŭ Barysavie ŭsiaho cikavaha», — raspaviadaje dziaŭčyna.
3. Piešyja pachody i načleh pad zorkami
«Maja kaleha pryjechała z Barysaŭskaha rajona, jana dobra viedaje tutejšyja miescy, — raspaviadaje Maryna. — Adnojčy jana prapanavała mnie pabyvać u zakinutaj vioscy».
Dziaŭčaty ŭziali ŭ kalehi stary namiot, termas, ježu z domu. Potym sieli na aŭtobus, dajechali da kancavoha prypynku i dalej pajšli pieššu.
«Znajšli viosku, u jakoj nichto nie žyvie, načavali pad zorkami, smažyli chleb na vohniščy, raskazvali adzin adnamu historyi. Heta byli niezabyŭnyja vychodnyja», — uspaminaje Maryna.
4. Udzieł u konkursach i rozyhryšach
Maryna padpisałasia na kuču staronak z konkursami ŭ Instagram i letaś niečakana dla siabie vyjhrała biaspłatny tur na dzień: spłaŭ pa race na bajdarkach.
«Heta byŭ sapraŭdny hłytok ščaścia, — raspaviadaje Maryna. — Mnie treba było tolki sabracca i pryjechać u pryznačanaje miesca. A potym nas pavieźli na raku i pačaŭsia sapraŭdny vir emocyj. Da sportu i turyzmu ja nie maju nijakaha dačynieńnia, ale z daśviedčanymi bajdaračnikami ŭ mianie atrymałasia ŭsio».
5. Kursy i lekcyi z vyjezdam
Maryna zapisałasia na biaspłatny sieminar dla miedrabotnikaŭ u Minsku, jaki prachodziŭ dva dni. Joj apłacili prajezd i žyllo, a volny čas jana praviała ŭ stalicy, hulajučy pa horadzie i zazirajučy ŭ muziei ź biaspłatnymi ŭvachodami.
Tak, u Minsku raz u miesiac možna patrapić u muziei biaspłatna. Maryna viedała ab hetym, tamu što padpisana na hrupy ŭ sacsietkach, dzie publikujuć anonsy biaspłatnych mierapryjemstvaŭ i nie tolki.
Navat modnuju stryžku ŭ staličnaha majstra jana rabiła biaspłatna, ale heta ŭžo inšaja historyja.
Pakul ža Maryna praciahvaje vynachodzić novyja sposaby adpačyć biaspłatna.
«Tamu što adpačynak — heta nie zaŭsiody pra hrošy. Heta pra adpačynak ad ruciny. Pra adčuvańnie, što ty žyvieš, a nie prosta isnuješ», — kaža jana.
Kamientary