«U adnakłaśnika dramaturha baćka zabiŭ maci». Stvaralniki śpiektakla pra siamiejny hvałt pra toje, čamu biełarusam važna naviedać ich premjeru
Užo na nastupnym tydni, 18 i 19 śniežnia, u tvorčaj prastory Moving Art Factory projdzie premjera novaha śpiektakla Łabaratoryi sacyjalnaha teatra ECLAB* pad nazvaj «Rodnyja ludzi?».
Śpiektakl stanie praciaham daśledavańnia łabaratoryi na temu siamiejnaha hvałtu: hod tamu hledačy mahli pabačyć ich čytku «Schovišča», zroblenuju na asnovie hutarak z žančynami z «Radzisłavy», miesca, dzie achviary hvałtu znachodziać časovy prytułak. Paśla hetaha łabaratoryja z anšłaham adyhrała śpiektakli pra terakt u minskim mietro «11 krasavika». A letam hetaha hoda režysiorka Valancina Maroz, sabraŭšysia z ducham, znoŭ uziałasia za temu hvałtu — byli dasabranyja intervju z achviarami, apracavać jakija prapanavali dramaturhu Alaksieju Čykanasu.
Daviedka: Łabaratoryja sacyjalnaha teatra była zasnavanaja ŭ 2017 hodzie na bazie kancentracyi «Sučasnaje mastactva i teatr» Jeŭrapiejskaha kaledža Liberal Arts u Biełarusi (ECLAB). Ludzi zusim roznych prafiesij: barmeny, rekłamisty, dramaturhi — pryjšli ŭ kaledž, kab padciahnuć matčastku, a ŭ vyniku abjadnalisia ŭ teatralnuju trupu, jakaja ŭ volny ad asnoŭnaj zaniataści čas na poŭnym entuzijaźmie pracuje ŭ žanry dakumientalnaha teatra, jaki siońnia ŭ Biełarusi, akramia ich, aktyŭna nie raźvivaje amal nichto.
My sustrelisia z častkaj trupy pierad repietycyjaj i raspytali padrabiaznaści tvorčaha pracesu.
«NN»: Vy ŭžo rabili pastanoŭku «Schovišča» na hetuju ž temu. U čym budzie adroźnieńnie «Rodnych ludziej?» ad taho materyjału?
Valancina Maroz, režysiorka: Usio ž «Schovišča» było bolš čytkaj, čym śpiektaklem. My čytali sabranyja historyi, ciapier ža «apranuli» ich u mastackuju formu. Źviarnulisia da dramaturha Alaksieja Čykanasa, jaki nam u hetym dapamoh. Loša, darečy, raspavioŭ, što dla jaho razmova pra hvałt — vielmi asabistaja. U jaho žyćci mieła miesca dramatyčnaja situacyja: u adnakłaśnika baćka zabiŭ maci, chłopiec staŭ śviedkam toj strašnaj historyi. Alaksieja i pa siońnia niepakoić navat raspovied pra heta.

«NN»: Kali vy zaviali havorku pra asabisty dośvied, to ci byli padobnyja traŭmy ŭ vas, bo čaściej režysiory biarucca za temy, jakija tym ci inšym čynam zakranuli ich.
Kaciaryna Čakatoŭskaja, aktrysa: U mianie baćka — ałkaholik. Kali jon napivaŭsia, moh pačać bujanić. Mianie nie čapaŭ, usia jaho ahresija išła na maci: jon moh kryčać, źnievažać jaje, navat bić. Ciažka być śviedkaj takoha ŭ dziacinstvie, bačyć maminy ślozy, kožny dzień pieražyvać, jak skončycca siońniašni viečar…
U maładości ja paśpieła pabyvać u abjuziŭnych adnosinach (zasnavanych na hvałcie — Red.) sama, ale mnie paščaściła adtul vybracca. Adnak całkam syści ad abjuziera dahetul nie atrymałasia: jon pieraśleduje mianie ŭžo hadoŭ piać, ciahajecca za mnoj, i heta nie daje mnie mahčymaści adčuvać siabie ŭ biaśpiecy na 100%. Nie ździŭlusia, kali jon pryjdzie i na hetuju premjeru, bo na inšych maich vystupach prysutničaŭ.
VM: U mianie takoha dośviedu nie było, dziakuj bohu.
Iryna Avieryna, aktrysa: U mianie taksama nie. Ale kali ja navučałasia va ŭniviersitecie, nazirała vielmi składanyja stasunki adnahrupnicy, u jakich, jak mnie padavałasia, jana ciarpieła peŭny vid hvałtu ad partniora.

KČ: A ŭ mianie siabroŭka niadaŭna vyjšła zamuž, i ja baču, što ź jaje mužam usio niadobra… Kali my pracavali nad śpiektaklem, surjozna pahružalisia ŭ temu, šmat razmaŭlali z hierainiami. U vyniku ja stała bolš bačyć, razumieć ludziej u situacyi hvałtu. Śpiektakl dapamoh zrazumieć, što moža adčuvać maja siabroŭka ciapier: niejkuju razhublenaść i niaŭpeŭnienaść. I jość ža takoje, kali žančynam kažuć: «sychodź ad jaho», a kali nie syšła — značyć, padabajecca.
Ja razumieju, što syści — heta ciažkaje i składanaje rašeńnie, na jakoje patrebnyja siły i resursy. Ja nie mahu prymusić siabroŭku syści ad muža, kali jana ŭ razhublenym stanie i nie moža vybrać, što joj rabić, ale mahu być pobač i padtrymlivać jaje. Nie pakidać jaje ŭ izalacyi, a imknucca čaściej sustrakacca, naprykład.
Ja skazała joj, što jana moža ŭ mianie pažyć, kali što, i moža raźličvać na maju dapamohu. Dla mianie važna, što jana heta viedaje.
IA: U nas u tekście jość peŭnyja markiery, z dapamohaj jakich možna vyznačyć pavodziny ahresaraŭ u pačatkovaj stadyi raźvićcia, naprykład. Jakija ŭ vyniku mohuć pryvieści da fizičnych dziejańniaŭ.

«NN»: Ci možna skazać, što pahružeńnie ŭ materyjał navučyła vas niejkaj schiemie pavodzinaŭ, i kali b takoje zdaryłasia z vami — vy byli b užo padrychtavanyja i ŭzbrojenyja?
VM: Chočacca skazać «tak», my abaronienyja, ale tut niama nijakich harantyj. U vieraśni my naviedvali ź dziaŭčatami bazavy treninh pa samaabaronie Wen-Do, jaki pravodzić Volha Łanieŭskaja. I Vola padzialiłasia z nami, što, kali vučyłasia hetamu ŭ Polščy, adna ź dziaŭčat, jakaja tam vykładaje pryncypy samaabarony, sama apynułasia ŭ hvałtoŭnych adnosinach. To bok nichto nie zastrachavany ad hetaha, navat kali ty ŭsio viedaješ pra ahresaraŭ.

IA: Praca nad hetaj temaj — heta jak pryščepka dla imunitetu. Kali ty sam nie sutykaješsia z hvałtam, ciabie heta nibyta nie chvaluje: lepš zapluščyć vočy na prablemu, navat kali jana pobač, nie ŭmiešvacca. Ja ž navučyłasia być uvažlivaj, identyfikavać niebiaśpiečnyja situacyi navat siarod svaich siabroŭ i, kali treba, dapamahać im źviarnuć uvahu na prablemu.
«NN»: To bok vy adnaznačna za toje, što ludziam zboku lepš umiešvacca ŭ siamiejnyja sutyčki?
VM: Tak, my jakraz razmaŭlali na hetuju temu z Volhaj Harbunovaj, jakaja kiravała «Radzisłavaj» i dapamahła nam z kantaktami hieraiń dla śpiektakla.
Dla mianie i dla našaj hrupy vidavočna: kali ty robišsia śviedkam, treba ŭmiešvacca ŭ situacyju i zrabić usio mahčymaje, kab dapamahčy achviary. Adzinaj schiemy, jak tut dziejničać, nie isnuje, u tym liku i tamu, što ŭ nas niama zakona suprać chatniaha hvałtu.

«NN»: Raz vy zhadali zakon, što vy adčuli ŭ toj dzień, kali kiraŭnik krainy raskrytykavaŭ zakonaprajekt ab supraćdziejańni chatniamu hvałtu i spyniŭ jaho dalejšy chod?
VM: Ja dobra pamiataju toj dzień: dla mianie heta było šokam. Ale bolš za ŭsio ŭ toj momant ja spačuvała takim, jak Volha Harbunova, jakaja pakłała častku žyćcia na toje, kab zakon byŭ pryniaty, jakaja dapamahała žančynam, ratavała ich stolki hod i spadziavałasia, što ŭ krainie źjaviacca dadatkovyja miechanizmy pa ich abaronie, a tut takoje…
«NN: Chtości nazvaŭ toj dzień «čornaj piatnicaj» i skazaŭ, što paśla takich zajavaŭ Łukašenki źjeździe z krainy…
IA: Mnie ŭ toj dzień stała strašna ad taho, što ŭ krainie ŭ pryncypie zusim nievialiki pracent ludziej zadajecca pytańniem, čamu zakon nie pryniali. Čamu jon važny ci nie. U toj samy viečar ja apynułasia ŭ kampanii, dzie ludzi tolki mialkom čuli hetuju navinu: nu, padumaješ, niejki čarhovy zakonaprajekt zarubili! Mnie tady stała strašna, što mnohim abyjakava. Sproba apraŭdać luby hvałt u mianie vyklikaje pytańnie. Možna razvažać pra abstaviny, pryčyny, niuansy, ale heta ŭžo nastupny krok. Pierš, mnie zdajecca, treba pačać ź niejkaj žorstkaj palityčnaj pazicyi ŭ hetym pytańni.

VM: Što i kazać, kali ŭ supołcy «Maršyruj, dzietka», dzie abmiarkoŭvajecca dalejšy płan dziejańniaŭ, krychu bolš za 2 tysiačy mužčyn i žančyn, i heta z 10 miljonaŭ nasielnictva… Mnie padajecca, naša hramadstva pakul nie hatovaje da hetaha zakona, tamu jaho i nie pryniali.
KČ: Ale hramadstva moža być nikoli nie hatovym! Časam sama dziaržava musić pravieści navat niepapularnyja reformy dla budučaha raźvićcia krainy.
Ja liču, što kardynalnyja źmieny zmohuć adbycca, kali sama palityčnaja situacyja ŭ Biełarusi źmienicca. A pakul my ŭsie možam pracavać nad niejkimi sacyjalnym staŭleńniem da temy siamiejnaha hvałtu, abmiarkoŭvać jaje, jak my robim heta ŭ tym liku śpiektaklem.
Heta ŭžo niejkija kroki. Ale, kaniečnie, tak my budziem paŭźci jak smaŭžy, kali b praces išoŭ źvierchu — było b praściej.
«NN»: Vy kazali raniej, što nie bačycie sensu klikać na śpiektakl čynoŭnikaŭ, čamu? Ci chacia b asabista zaprasić udzielnikaŭ prałajfierskich arhanizacyj, jakija źbirali podpisy suprać zakonaprajekta? Moža, usio ž heta b było karysna?
VM: Ja nie ŭpeŭnienaja, što heta maje sens. Ja dumaju, što čynoŭniki vydatna daśviedčanyja i ŭjaŭlajuć sabie, jak vyhladaje prablema znutry, im viadomaja statystyka pa hetaj prablemie. Ale kali chto-niebudź ź ich pryjšoŭ by na śpiektakl, my byli b tolki rady mahčymaści zadać im pytańni, jakija nas cikaviać.

Try pryčyny naviedać śpiektakl «Rodnyja ludzi?»
VM: Va ŭsich nas unutry siadziać i achviary, i ahresary. Ź dziećmi my pavodzim siabie adnym čynam, z kalehami — inšym. Kab kantralavać heta i asensoŭvać, mnie było važna paznajomicca z temaj.
IA: Mnie chočacca, kab śpiektakl dapamoh «siamiejnamu hvałtu» być nie prosta słovazłučeńniem. Pačuŭšy padrychtavanyja nami historyi, spadziajusia, ludzi zrazumiejuć, pra što ŭ hramadstvie apošnija miesiacy viałasia havorka i čamu važna takoje nie dapuskać. Dla mianie budzie radaściu, kali paśla prahladu hledačy zojmuć bolš žorstkuju pazicyju ŭ hetym pytańni, kali my niešta źmienim u ich śviadomaści.
KČ: Ja mahu dadać, što heta prosta kłasny śpiektakl, jak mnie padajecca. U jaho niezvyčajnaja dla Biełarusi technika vykanańnia, heta nie budzie teatram imia Horkaha, naprykład, ź jaho savieckimi niejkimi padychodami. Nie varta dumać, što hetaj pastanoŭkaj my zahonim vas u depresiju. Nasamreč, u materyjale jość i miesca kamizmu, ironii.
«Rodnyja ludzi?» — heta, kaniečnie, pra sacyjalnuju adkaznaść, dakumientalistyku, ale i pra teatr u tym liku. Heta pra toje, što važna, kali biełaruski teatr vynosić na scenu sapraŭdy aktualnyja dla hramadstva rečy.
-
U Homielskim dramatyčnym teatry — kadravyja čystki. Znoŭ praz «palityku»
-
«Budzie śmiešna i baluča»: «Kupałaŭcy» prezientujuć zaŭtra novy śpiektakl. U hałoŭnych rolach — Manajeŭ, Biełachvościk, Harcujeva
-
«Rašeńnie pryjšło zvonku». Što adbyvajecca ŭ viciebskim teatry, dzie ŭ śpiektakli prahučała «Žyvie Fłandryja!» i pačałasia čarada zvalnieńniaŭ?
Kamientary