Litaratura

Pa-biełarusku vyjšła sučasnaja polskaja proza ab pryrodzie i čałavieku

Zbornik apaviadańniaŭ Daminiki Słovik prapanuje niebanalny i vuścišny pohlad na suisnavańnie čałavieka i pryrody, piša Zosia Łuhavaja. 

Kniha vyjšła na pačatku hoda ŭ vydaviectvie «Januškievič» u pierakładzie Aleny Piatrovič. Raniej tam ža vychodziŭ raman Słovik «Zimoŭka». 

«Samasiejki» — kniha pra toje, što pryroda nie takaja biezabaronnaja, jak nam padajecca. Mahčyma, heta toje, što nas čakaje ŭ niedalokaj budučyni. A moža, heta ŭžo naša realnaść, jakuju my pakul nie ŭśviedamlajem da kanca. My ŭsie viedajem pra hłabalnaje paciapleńnie, pra źniknieńnie peŭnych vidaŭ raślin i žyviołaŭ, pra invaziŭnyja raśliny, jakija vyciaśniajuć miascovyja. Ale Daminika Słovik vykazvajecca na hetyja temy nie ŭ łob, a z dapamohaj siurealistyčnych matyvaŭ, praź mistyčnyja i navat fantastyčnyja detali. Atrymlivajecca tryvožna, vuścišna, iranična.

«U čaćvier u mianie z nosa pačała raści fasola.

U subotu jana dasiahała ŭžo siaredziny łba.

U niadzielu mianie achapiła spakusa apuścić nohi ŭ načoŭki z chałodnaj vadoj. 

U aŭtorak źjavilisia pieršyja listki».

Aŭtarka zakranaje temu suisnavańnia čałavieka i pryrody z roznych bakoŭ. Jość siužet pra raślinu, jakaja prarastaje ŭnutry čałavieka. Jość śmiardziučaje, chvoraje mora, u jakim niemahčyma kupacca. Jość nieviadomaha pachodžańnia ćvil u kaśmičnym karabli, ź jakoj nichto nie moža dać rady. A jość cyvilizacyja ŭ vyhladzie nieznajomych raślin-samasiejek, jakija pakrysie zachoplivajuć adnu polskuju viosku. I ŭ kožnym z hetych siužetaŭ Słovik hučyć pierakanaŭča i ŭpeŭniena.

«Usio adbyvajecca vielmi chutka. Heta nievypadkova, jany viedajuć, što robiać. Jany mahli b źmianić skład hleby, vady, atmaśfiery. Jany razumnyja, ale heta nie toj rozum, jaki my mahli b zrazumieć. Jany vučacca. Dapamahajuć. Kamunikujuć. Dziejničajuć jak dyzajniery. Dumaju, jany taksama mohuć źmianiać i nas». 

Ci možna adnieści hetyja apaviadańni da eka-chorara? Chutčej nie, čym tak. Jany zanadtna liryčnyja dla taho, kab być choraram. Ale možna zhadzicca z anatacyjaj, jakaja kaža, što aŭtarka vyvodzić čytača z zony kamfortu. Čahości napraŭdu žudasnaha tut nie adbyvajecca, ale ty ŭvieś čas adčuvaješ pobač štości vialikaje, značna bolšaje za ciabie i nas usich. U apaviadańniach Słovik my bačym naš realny śviet, u jakim usio tolki trošačku nie tak, jak zvyčajna. Akurat hetaja blizkaść i adnačasovaja dziŭnaść prymušaje adčuvać siabie niajomka. I pry hetym śpiecham pierahortvać staronki, kab zrazumieć, ci ŭsio dobra ŭ finale. A finały zazvyčaj pakidajuć prastoru dla zdahadak. 

Ni adno apaviadańnie ŭ zborniku nie nazavieš śmiešnym ci viasiołym, ale lohkaja ironija (mahčyma, krychu ździeklivaja) prysutničaje ŭ kožnym ź ich. Navat u tym, dzie vychavacielka dziciačaha sadu, apantanaja spažyvańniem zielaniny, sprabuje nakarmić dziaciej aleandram, sok jakoha dla čałavieka atrutny.

«Jany jaje nie słuchajuć. Jany nie pavodziać siabie jak dobryja dzieci. U naš čas vitaminy vielmi patrebnyja. Bieź ich jany nie vyrastuć. U ich sapsujecca zrok. Skryvicca chrybiet. U ich nie budzie sił dumać i hulać. Jany zachvarejuć i pamruć!»

U niekalkich apaviadańniach aŭtarka zakranaje temu klimatyčnych źmienaŭ. Hierainia, jakaja zvyčajna ŭpadaje ŭ śpiačku z nadychodam śniežnaj zimy, nie moža zasnuć try hady zapar, bo śniehu niama. Biaśśniežnaj zimoj nas užo nie ździvić, ale ž tut zasnuć nie moža čałaviek, a nie miadźviedź ci barsuk. Padrabiaznaje apisańnie ruciny hetaj žančyny, jaje padrychtoŭka da śpiački i dalejšyja pakuty robić mocnaje ŭražańnie i navat krychu pužaje. Klimatyčnyja źmieny Daminika Słovik pieraplataje z sacyjalnymi i palityčnymi pracesami, padkreślivajučy našuju abyjakavaść i zacyklennaść na samich sabie. Časam voś z takimi horka-iraničnymi pasažami: 

«Niejkim viečaram jana siadzieła ŭ kuchni, słuchała padkast. Pra vajnu ŭ Siryi. Što jana praciahvajecca ŭžo dziesiać hod. Ździviłasia, što ažno stolki. Jana była darosłaja, kali hetaja vajna pačałasia. Zakančvała ŭniviersitet. Mužčyny raskazvali pra łahiery ŭciekačoŭ u Livii. Pra toje, što namioty tam padajuć pad zavałami śniehu, a ludzi chvarejuć i pamirajuć ad choładu. «Kožny hod my adnolkava ŭražanyja, što na Blizkim Uschodzie byvaje zima», — skazaŭ žurnalist. Abodva mužčyny zaśmiajalisia». 

«Samasiejki» — niestandartny, dalikatny i strašny sposab skazać pra toje, što płanieta źmianiajecca, i źmianiajem jaje my. Čym jana nam adkaža? Što nas čakaje ŭ budučyni? Mahčyma, jejnaje ciarpieńnie chutka skončycca i jana zadaść nam piercu ź imbiercam. 

Daminika Słovik. Samasiejki. — Varšava: Januškievič, 2024. Pierakłała z polskaj Alena Piatrovič.

Kamientary

Ciapier čytajuć

SK apublikavaŭ videazapis padzieńnia bieśpiłotnika. Na abłomkach pakazali ŭkrainskija nadpisy23

SK apublikavaŭ videazapis padzieńnia bieśpiłotnika. Na abłomkach pakazali ŭkrainskija nadpisy

Usie naviny →
Usie naviny

Cichanoŭski: Pryjechaŭ by i pacisnuŭ Trampu ruku34

«Heta hulnia ŭ dva baki». «Kibierpartyzany» raskazali, što ich ździviła ŭ sistemach «Aerafłota» i što budzie z danymi pasažyraŭ5

«U nas u Litvie prosta tak nie bjuć». Źbity žurnalist «Małanki» raskazaŭ, jak idzie rasśledavańnie incydentu13

«Dezaryjentavany SPA Ukrainy». U Litvie nazvali najbolš vierahodnuju viersiju, čamu na jaje terytoryju znoŭ zalacieŭ čužy dron3

Tramp: Kali Iran znoŭ pačnie jadziernuju prahramu, my jaho chutka źniščym1

Śledam za servisami «Aerafłotu» ŭ Rasii lahli i «Dziaržpasłuhi»3

Śvietłahorskaha aktyvista Anatola Źmitroviča asudzili za paklop na Łukašenku

Łukašenka znoŭ sustreniecca z Pucinym1

Što stała pryčynaj śmierci troch rabotnikaŭ «Biełarusnafty» padčas ramontu na trasie1

bolš čytanych navin
bolš łajkanych navin

SK apublikavaŭ videazapis padzieńnia bieśpiłotnika. Na abłomkach pakazali ŭkrainskija nadpisy23

SK apublikavaŭ videazapis padzieńnia bieśpiłotnika. Na abłomkach pakazali ŭkrainskija nadpisy

Hałoŭnaje
Usie naviny →

Zaŭvaha:

 

 

 

 

Zakryć Paviedamić