«Koń dla nas — jak čałaviek». Źjavilisia padrabiaznaści, jak byŭ śmiarotna paranieny koń u Lidzie
Dniami źjaviłasia infarmacyja, jak padčas vystupleńnia na Dni horada ŭ Lidzie byŭ śmiarotna paranieny koń. Paśla vychadu materyjału z redakcyjaj vydańnia «Anłajnier» źviazaŭsia čytač pa imieni Uładzisłaŭ i raskazaŭ, što taksama byŭ śviedkam taho incydentu. Jon dasłaŭ videa, na jakim bačna, jakim čynam žyvioła atrymała ranieńnie. Paśla taho redakcyja znoŭ źviazałasia z uładalnikam kania i dyrektaram kłuba «Załataja špora» i prapanavała jamu vykłaści svajo bačańnie situacyi.

Incydent adbyŭsia 13 vieraśnia ŭ Lidzie padčas praviadzieńnia Dnia horada. U hety dzień dla miascovych žycharoŭ i haściej pravodziłasia šmat roznych aktyŭnaściaŭ. U dvoryku Lidskaha zamka ŭ 16:00 pačałasia prahrama «Lidskija vajary», dzie vystupaŭ kłub «Załataja špora».
Čytačka «Anłajniera» Viktoryja raskazała, što adnym z numaroŭ prahramy było kidańnie dzidy na skaku. Paźniej pradstaŭnik kłuba ŭdakładniŭ, što kidali sulicu — heta kidalnaja dzida na karotkim dreŭku. Miarkujučy pa videa i fota z šou, vykarystoŭvali funkcyjanalnuju imitacyju zbroi standartnych dla kidalnaj dzidy pamieraŭ 1,2—1,5 mietra.
Padčas adnaho z numaroŭ Viktoryja nazirała, jak pry kidańni dzidy vieršnikam jana adskočyła i trapiła prosta ŭ hrudzi kania. Jak vyśvietlili žurnalisty, žyviolinu paśla taho adviali za kulisy i sprabavali vyratavać: spačatku miedyki zvyčajnaj chutkaj, paśla — vietdoktar. Ale traŭma akazałasia niesumiaščalnaja z žyćciom — hetuju infarmacyju paźniej paćvierdziŭ sam uładalnik kania.
Paśla vychadu materyjału ŭ redakcyju taksama źviarnuŭsia čytač pa imieni Uładzisłaŭ i raskazaŭ, što taksama byŭ na mierapryjemstvie, dzie paranili kania, i zdymaŭ toje, što adbyvajecca, na smartfon.
Chłopiec pieradaŭ u redakcyju dva zapisy: na pieršym vyjaŭleny momant (pra jaho taksama zhadvała surazmoŭca ź pieršaha materyjału) ź dziaŭčynaj-vieršnicaj, dzida jakoj paśla niaŭdałaha kidka adskočyła ad ščyta i palacieła vostrym nakaniečnikam napierad u kirunku, dzie znachodzilisia hledačy. Palot dzidy byŭ spynieny ŭdaram ab cieła kania. Hety momant, jak stała zrazumieła sa słoŭ čytačoŭ, jakija źviarnulisia ŭ redakcyju, papiaredničaŭ tamu, dzie koń užo byŭ paranieny śmiarotna.
Druhoje videa tyčycca niepasredna trahičnaha incydentu. Pakolki ŭsio adbyvajecca vielmi chutka, žurnalisty zapavolili frahmient, jaki pakazvaje, jakim čynam dzida traplaje ŭ cieła kania. Na zapisie vidać, što dzida ŭdaracca ab draŭlany ščyt, rykašecić ad jaho, pieravaročvajecca vostrym nakaniečnikam uvierch, tupym kancom dreŭka ŭpirajecca ŭ ziamlu — i ŭ tuju ž siekundu na jaho hrudźmi naskokvaje koń.
Uvaha! Videa nie pryznačana dla prahladu ŭražlivym ludziam.
Mienavita tak apisvała padziei i čytačka Viktoryja:
«U niejki momant pry čarhovaj sprobie dzida adskočyła i trapiła prosta ŭ hrudzi kania».
Uvaha na hety momant źviartajecca tamu, što ŭ kłubie inakš kamientujuć toje, što adbyłosia z kaniom padčas vystupu.
«Kožny koń dla nas — jak čałaviek»
Pierad vychadam pieršaj častki materyjału žurnalisty «Anłajniera» źviazvalisia z uładalnikam kłuba Paŭłam Kalinkovym i prasili padzialicca svaim bačańniem taho, što adbyłosia. Tady jon daŭ karotki kamientar i admoviŭsia dzialicca padrabiaznaściami historyi. Paŭtorna da Paŭła źviarnulisia ŭžo paśla taho, jak u rasparadžeńni redakcyi źjaviłasia videa incydentu. Hetym razam jon pahadziŭsia vykłaści svaju pazicyju (pry hetym nie bačačy frahmienty videa, jakija dasłaŭ u redakcyju čytač). Jaho słovy pryvodziacca praktyčna dasłoŭna:
— Dla nas heta žudasnaja trahiedyja. Kožny koń dla nas — jak čałaviek, jak siabar. I kali hinie siabar, nie vielmi chočacca z kimści dzialicca infarmacyjaj, pačućciami, bolem. I tamu my dumali, što možna budzie admaŭčacca. Ale admaŭčacca nielha, tamu što pajšła takaja chvala niehatyvu i chajpu, što, ščyra kažučy, my ŭ šoku ad taho, nakolki moža nakrucicca.
Situacyja była takaja. «Załataja špora» vystupaje ŭ hetaha typu šou ŭžo 22 hady […] I kožny hod my robim takija pradstaŭleńni — usio było dobra. Dziaŭčynka (čytačka «Anłajniera») apisała situacyju vačyma spałochanaj žančyny, jakaja nie razumieje ničoha ni ŭ čym.
Kali chłapčuk, chłopiec (jamu kala 30), kidaŭ karotkuju dzidu (nazyvajecca «sulica» abo «dzida» pa-biełarusku), jana daŭžynioj kala mietra. Adzin na miljon, mahčyma, [byŭ] taki šaniec, ale jon, na žal, trahična spracavaŭ. Heta značyć dzida vylecieła, pieraviarnułasia, nakaniečnik byŭ uvohule ŭ druhim baku. Nakaniečnikam jana nikudy nie ŭtyrknułasia, jak dziaŭčynka piša, što nakaniečnikam my kahości tyrkajem, ničoha takoha nie było. Jana ŭvatknułasia tupym bokam: złamałasia ad naporu (koń važyć vielmi šmat, hety koń važyć kala čatyrochsot kiłahramaŭ, i na hałopie heta strašennaja masa), jana złamałasia i vostrym kancom, na žal, naniesła traŭmu kaniu, jakaja niesumiaščalnaja była z žyćciom.
Ale my tady jašče hetaha nie viedali i tamu imhnienna adviali kania i tut ža pačali prazvońvać vieterynaraŭ. Pačali vyzvońvać mianie. Ja ŭ hety čas byŭ u Maskvie na zdymkach kino. Paralelna ja z Maskvy vyklikaŭ vieterynaraŭ, jany paralelna sami vyklikali vieterynaraŭ ź Minska. Ja sam Hrodzienskuju vobłaść abtelefanavaŭ usiu — usich znajomych [vieterynaraŭ]-końnikaŭ praź dziasiatyja ruki znachodziŭ.
Tut ža, kab niejak kaniu dapamahčy, chłopcy pabiehli da miedykaŭ čałaviečych, zvyčajnych. Imhnienna byli ŭkoły abiazbolvalnyja ŭkołatyja […] My zmahalisia, ale, na žal, praź niekalki hadzin koń pamior.
I pra nas pišuć jak pra žyvadzioraŭ. A vy bačyli tvary tych chłopcaŭ, jakija tam byli? Dla nas koni nie prosta žyvioły. Heta nie srodki pieramiaščeńnia. Heta našy siabry, heta žyvyja istoty, heta rodnyja nam istoty. Situacyja adbyłasia takaja, što na hety momant źmianić ničoha nielha.
Naturalna, my vynieśli ŭroki z usiaho hetaha. My jašče bolš budziem pracavać nad biaśpiekaj. Dziaŭčynka piša, što była niebiaśpieka trapić u ludziej — poŭnaje tryźnieńnie. Ale jak dakazać? Mianie tam navat nie było.
Ja viedaju, jak ja pracuju z chłopcami, jak ja tłumaču, pakazvaju, što rabić. Chłopiec, jaki siadzieŭ viercham, u siadle bolš za dziesiać hadoŭ, asabista ŭ mianie jon u treninhu piać hadoŭ, jon zdaje kožny hod ekzamien. Členy kłuba «Załataja špora» kožny hod zdajuć ekzamien — nazyvajecca «ahlad «Załatoj špory», dzie jany pakazvajuć i vyjezdku, i truki, i dresiroŭku, i pracu sa zbrojaj. Jany da hetaha ekzamiena kožny hod rychtujucca.
To-bok heta prosta vypadkovaść trahičnaja, i my nie možam ničoha źmianić. I nam vielmi ciažka z-za hetaha, i heta vielmi baluča. Mienavita z-za hetaha my sprabavali pramaŭčać, tamu što dzialicca bolem, ščyra kažučy, nie kožny lubić i ŭmieje. […]
— Pavieł, dziaŭčyna, jakaja źviarnułasia ŭ redakcyju, raskazała, što jašče da incydentu byŭ momant, kali dzida trapiła ŭ cieła inšaha kania.
— Viedajecie, ja vielmi ździŭleny. Pa-pieršaje, mianie tam nie było, ja nie mahu stopracentna skazać. Ja byŭ za tysiaču kiłamietraŭ u Maskvie. Ale ja vielmi ździŭleny, jak jana, pa-pieršaje, mahła ŭbačyć na trybunie, što złamałasia. To-bok, kali złamałasia tak mocna, to nichto b jaho nie kidaŭ, tamu što heta tryźnieńnie. A kali złamałasia troški, to jak hetaja dziaŭčynka ŭbačyła, što jano złamałasia? I potym, kali jana ŭbačyła, što złamałasia, čamu jana śćviardžaje, što my ledź nie rukami pratknuli kania nakaniečnikam?
A sajt [nazva sajta] naohuł napisaŭ, jak byccam na rycarskim turniry prosta śpiecyjalna dzidami bili kania. Heta značyć, my prosta ŭ šoku ad taho, što ludzi mohuć pisać, ščyra kažučy.
— U rasparadžeńni redakcyi jość videa ad čytača, dzie adlustravanyja abodva hetyja momanty. Tam vidać, što dzida traplaje ŭ cieła kania jašče ŭ papiaredniaj vieršnicy.
— Kali b dzida złamałasia, jaje b prosta nie ŭziali dalej kidać, tamu što jaki sens kidać złamanyja dzidy?
— A tam była tolki adna dzida na ŭsich?
— Čatyry, čatyry sulicy. I razumiejecie, my hetym zajmalisia z 2002 hoda. Dvaccać try hady. Možacie sabie ŭjavić pracent vypadkovaściaŭ, nakolki [časta] heta ŭsio prylatała?
— Jašče pytańnie: čytač, jaki dasłaŭ videa, taksama kazaŭ pra niebiaśpiečnaść numara i pra toje, što možna było, naprykład, zamiest draŭlanaha ščyta, ad jakoha adlatali dzidy, vykarystoŭvać miaški ź piaskom ci niešta kštałtu hetaha.
— Jak ža vam rastłumačyć? Pa-pieršaje, z arhanizacyjaj… Lidski zamak — vydatny arhanizatar, i my vielmi rady ź imi pracavać. […]
Pa-druhoje, vielmi lohka mierkavać zadniaj dataj, praŭda?
Pa-treciaje, taki typ pracy («drociki», «sulicy», dzidy — heta adno i toje ž) pa ŭsim śviecie vykarystoŭvajuć našy kalehi ŭ Francyi, Hiermanii, Anhlii, Rasii, u Maskvie. Ja asabista voś taksama pierad zdymkami ŭ kino ŭdzielničaŭ u turniry, dzie toje ž samaje rabiŭ, razumiejecie? Heta paŭsiudna raspaŭsiudžanaja pa ŭsim śviecie praca sa zbrojaj.
«Dzida trapiła jamu ŭ hrudzi». Padčas pradstaŭleńnia ŭ Lidzie śmiarotna paranili kania
«Pralacieła šmat roznych dumak». Rybak raskazaŭ, jak da jaho ŭ efir uvarvaŭsia łoś
Bajkier pad Homielem sutyknuŭsia z łasiom. Zahinuli abodva
U Karmianskim rajonie piensijanierka zahinuła, nastupiŭšy na viaroŭku z naviazanym bykom
Kamientary