Ściahi na All Fools' Day
Pra horad, raskviečany kalarovymi štandarami, piša na svaim błohu Siarhiej Astraviec.
Pieršaha krasavika ŭ Akančyca atrymaŭsia niečakana vychodny. Što ž, niachaj usie hibiejuć va ustanovach, u «rohach i kapytach»”, reklamujuć tavar i pasłuhi, zahortvajuć paŭkila varanaj, adrazajuć chlebnuju čvertku, u vysokich kabinetach planujuć našyja budučyja pieramohi… A jon paprostu vyjdzie ŭ padzielenuju na kvartały zabudovu, pad hrubym makijažam alejnaj farby jakaja zachoŭvaje (chočacca spadziavacca!) pozirki , adbitki tvaraŭ, nadpisy: Kalinoŭski, Ažeška, Nałkoŭskaja, Bykaŭ, Tkačoŭ, Karpiuk.
Jaho pryhałomšyŭ viskat bałharki, ceły hod piłujuć prynamsi, zakoŭvajučy hranitam tratuary, płošču, ciapier — abłasnuju ŭładu, kab pryjemna było chadzić pa prystupkach, zajmacca kali nie stratehijaj, dyk taktykaj, adviečnaj kabinetnaj rabotaj. Akinčyc vyjšaŭ na raźlehły plac pad jašče apatyčnaje haradzienskaje sonca. Jon bačyŭ ludziej, jakim litaralna ŭčora zadavaŭ pytańni, adkazy na jakija chacieŭ pačuć, i da jakich jany nie byli hatovyja, ale jak treba, dyk treba! Hetyja ludzi taksama žyvuć pad haradzienskim soncam, jano robić ich tymi, jakija jany jość. Heta tolki zdajecca, što na ich nie adbilisia tyja kolišnija pozirki, tyja słovy, tyja radki.
Jany kročyli moŭčki ŭzirajučysia ŭ niečakanaje nieba: viecier pałaskaŭ ściahi, mnostva adnolkavych ściahoŭ. Karcina zusim nie nahadvała les flahštokaŭ dzieś u Bruseli, Ńju-Jorku, na mižnarodnym razdarožžy, nie! Kolery ściahoŭ manatonna paŭtaralisia. Nasustrač kročyŭ znajomiec. Bačycie: tolki ŭ nas adznačajuć śviata hetaje na dziaržaŭnym uzroŭni! Paŭsiul karnavały błaznaŭ, kłoŭnaŭ, festy śmiechu, duraślivaści, žarty j kiepki, a my ci śviatkujem ci nie — niezrazumieła, my robim pavažny dziaržaŭny tvar, u nas dzień ściahašyjnaj pramysłovaści.
Znoŭku słavetnaja bałharka! Teatralny hmach taksama ramantujuć (ts! Da pryjezdu sami viedajecie kaho rychtujucca!). Ci paśpiejuć? Chto ž ich viedaje?! Daŭnavata nia bačyli, navat vielmi, tolki pa jaščyku. Heta pačynaje nahadvać 1974-y, kali Horad-hiaroj nijak nia moh dačakacca Leanida Illiča z ordenam z zašpilkaj dla barvovaha ściahu. Navat pahałoska pajšła: nia lubić, raŭnuje, admysłova zaciahvaje. Chacia chto moh tady viedać: raptam u darahoha Illiča paprostu prablemy sa zdaroŭjem isnavali abo paprostu z humoram? Kudy jamu ŭ rešcie rešt było śpiašacca, ha? Ale voś da inšych jeździŭ, nia hrebavaŭ! Leanid Illič, ruiny ž stralajuć, treba pryšpilić im Uładzimira Illiča!
Akinčyc dajšoŭ da mahazyna, zazirnuŭ u kut z knižkami na movie Janki dy Jakuba, ščodra praredžanymi inšymi — na movie Muraŭjova-Šybienickaha dy Piatrova-Vodkina. Uvahu pryciahnuła niabačanaja seryja: “žezeełbe”. Ale ž! Hučyć admysłova, salidna: tradycyi dziadoŭ žyvuć i pradaŭžajucca. Jakija ž zamiačacielnyja ludzi trapili pad vokładku? Znoŭ askomny Hieorhi Skaryna, Lova Sapieha? Pamyłka-s! Novy čas — novyja hiaroi!
Kamientary