Biełaruskaja žurnalistka prajšła 140 kiłamietraŭ pa Ispanii i raskazała navošta
Redaktara sajta Hrodna.life Iryna Novik prajšła katalicki pałomnicki šlach u kafiedralny sabor Santjaha-de-Kampasteła ŭ Ispanii. Šlach naličvaje bolš za 1000 hadoŭ. Iryna raskazała «Našaj Nivie», jak rašyłasia na pilihrymku i ź jakimi składanaściami sustrakałasia na šlachu.

«U pieršy dzień mnie chaciełasia vykinuć pałovu ŭ zaplečniku»
Padarožža žurnalistka Iryna Novik padaryła sama sabie na dzień narodzinaŭ — sioleta joj spoŭniłasia 55 hadoŭ. Hod nazad muž Iryny pamior ad ankałohii. Paśla hetaha biełaruska straciła siabie i apynułasia ŭ psichałahičnym kryzisie.
«Taksama mnie ŭ Biełarusi aryštavali kvateru, z pracaj niajasna. Uražańnie takoje było, što ziamla chistajecca pad nahami. Tamu majo padarožža, chutčej, pra toje, kab paprasić siłaŭ u Suśvietu, a kali prosiš, heta zaŭsiody zhoda na vyprabavańnie», — kaža jana.
Pačynała Iryna iści pieššu ad Camino Catalan. Ahułam na šlach jana patraciła 6 dzion, prajšła 140 kiłamietraŭ. Staviła sabie zadaču adoleć jak minimum 100 kiłamietraŭ.

U padarožža biełaruska ŭziała svoj zvyčajny haradski zaplečnik, krasoŭki, lohkuju kurtku, niekalki lohkich štanoŭ, futbołak, pałki, paverbank na soniečnych batarejach, jaki joj pazyčyła dačka, śvitar i ciopłaja chustka (u joj Iryna zdymała tyktoki).
«U pieršy dzień mnie chaciełasia vykinuć pałovu zaplečnika, byli lišnija rečy. Naprykład, uziała vyšyvanuju kašulu, tkany pojas, fartuch, bo na maju pilihrymku prychodziŭsia Dzień rodnaj movy, i ja jaho pavinna była adznačyć pa ŭsioj formie. Ale ničoha nie zmahła vykinuć, paniesła z saboj. Było spadziavańnie, što ŭ darozie zmahu zrabić zamaloŭki, brała farby, ale vielmi stamlałasia i tak ničoha nie zrabiła. Paniesła svaju maru za saboj».
«Pilihramski pašpart» Iryna atrymlivała ŭ Kafiedralnym sabory ŭ Barsiełonie. Pieršuju adznaku tam joj pastavili 15 lutaha ŭ Sabory śviatoha siamiejstva.

«Chosteły dla pilihrymaŭ tannyja — 10 jeŭra, ale tam treba syści da 8 hadzin ranicy. Kali vychodziła na druhi dzień, to ŭsie kaviarni jašče byli začynienyja. Paśla dumała, što pa darozie niešta znajdu, ale da piaci viečara ja tak ničoha nie znajšła, navat ludziej amal nie sustrakała, bo išła pa hornych rajonach. Dobra, što ŭ mianie była vialikaja butelka vady z saboj, i a piataj hadzinie ja narešcie znajšła, dzie pajeści. Ale pakul išła, było vielmi pryhoža — sonca, hory, abłoki płyvuć, tuman pad nahami ścielecca. Było 12-14 hradusaŭ u Katałonii. Ćvili mindalnyja drevy, jabłyni, višni».
«Jašče adzin dzień byŭ mocny doždž, vielmi ślizka, i ja ŭrešcie paśliznułasia pasiaredzinie lesa»
U toj dzień Iryna prajšła samuju vialikuju častku svajho šlachu — amal 30 kiłamietraŭ.
«Ščyra kažučy, ja dumała, što heta budzie maim apošnim dniom. Ja mocna stamiłasia. Ale na ranicu ničoha — pračnułasia, zrazumieła, što žyć jašče možna», — kaža jana.
Maršrut stacyjanarny i stabilny, usiudy jość ukazalniki, na jakich było paznačana, naprykład, kolki kiłamietraŭ zastajecca da nastupnaj načoŭki. U Iryny byŭ śpiecyjalny dadatak u telefonie z prakładzienym šlacham. Tamu zabłukać nie było varyjantaŭ.

«Dumała, što budu iści jak pryncesa pa niejkich palach, łuhach, słuchać ptušak, hladzieć za abłokami. Nasamreč, heta akazałasia fizična trochi bolš ciažka i nie tak. Nacierła mazali na nahach, baleli kaleni, śpina. Była adnojčy situacyja, što płaciož za načleh nie prajšoŭ. Ja pryjšła, a volnych miescaŭ nie było. Daviałosia dačku prasić, kab jana apłaciła sa svajoj kartki, kab nie spać niedzie pad płotam.

Jašče adzin dzień byŭ mocny doždž, vielmi ślizka, i ja ŭrešcie rešt paśliznułasia pasiaredzinie lesa i trochi vyvichnuła nahu. Jašče kiłamietraŭ piać išła, pakul dabrałasia da miesca, dzie možna było spynicca i adpačyć. Voś heta chiba byŭ adzin z takich samych strašnych momantaŭ, ja pramokła naskroź. Mnie baleła naha, lažała ŭ pakoi pad dvuma koŭdrami i dumała, što tut mianie ŭžo dakładna znojduć, adsiul nikudy nie zrušu. Ale ranicaj pračnułasia, i ŭsio ŭžo było dobra», — raskazvaje Iryna.

Biełaruska bačyła inšych pilihrymaŭ, ale nie lezła da ich z razmovami, bo heta nie pryniata.
«Dyj u mianie tak skłałasia, što treba było z saboj pabyć, a nie šukać kantaktaŭ ź ludźmi. Było cikava słuchać miascovyja movy — katałonskuju, ispanskuju, halisijskuju».
Padsumoŭvajučy, Iryna kaža, što hetaje padarožža stała dla jaje mahčymaściu admovicca ad pierfiekcyjanizmu.
«Hanarusia svaim prahresam i tym, što ja mahu tut i zaraz. U mianie było šmat sumnievaŭ, što ja niešta nie mahu, rablu niapravilna. U hetym šlachu da mianie dajšło, što navat kali ja prajšła nie tysiačy kiłamietraŭ, a sto, to heta ŭsio roŭna dobra, maja kaštoŭnaść. Ustała i pajšła nasustrač vyklikam u maim žyćci. Zrazumieła, što ja zhodna nieści svaje ciažkaści na sabie, bo ŭ mianie tam tolki toje, što mnie treba», — raskazvaje jana.
«Ludzi z Tajvania i Karei pytalisia, dzie znachodzicca Biełaruś». Aktyvistka prajšła sotni kiłamietraŭ pa Ispanii z raskazam pra palitviaźniaŭ
Biełarus prajšoŭ pieššu 300 km z Partuhalii ŭ Ispaniju. Voś navošta jon heta zrabiŭ
Startavali piešyja pilihrymki ŭ Budsłaŭ. Niekatoryja pałomniki projduć 300 kiłamietraŭ
Kamientary