Biełaruski žurnalist zaklikaŭ bić artyleryjaj pa Drazdach, a nie tarhavacca
Žurnalist Kanstancin Kavieryn, viadučy prahramy «Obyčnoje utro» na jutubie, vykazaŭsia ŭ sacsietkach pra praviedzienaje siońnia vyzvaleńnie palitviaźniaŭ u abmien na źniaćcie amierykanskich sankcyj z avijakampanii «Biełavija». Jon ličyć heta tryumfam Łukašenki i ciažkim udaram dla apazicyi jamu.

Kavieryn nazyvaje toje, što adbyłosia, trahiedyjaj:
«Tamu što za kožnaha z 52 adpuščanych zakładnikaŭ buduć zakatavanyja ŭ łukašysckich zaścienkach i zabityja na vajnie va Ukrainie — sotni i tysiačy».
Jon razam z usimi «biaskonca rady za vyzvalenych, za ich siemji» i pryznaje, što heta «pa-čałaviečy — vielmi važna»
«Ale! Heta nie vyrašeńnie pytańnia. Heta tryumf Łukašenki, jaki vytarhavaŭ i źniaćcie sankcyj z «Biełavija», i cełuju ambasadu ZŠA ŭ Minsku ŭsiaho tolki za 52 dušy (prašu prabačeńnia za cynizm, ale nie ja ŭvioŭ hetuju sistemu kaardynataŭ)».
Duš ža takich u jaho «nie tysiača, nie dźvie i nie try. A stolki, kolki jamu spatrebicca».
Jasnaha adkazu, što rabić zamiest hetaha, u Kavieryna niama.
«Napeŭna, varta było b bić ciažkaj artyleryjaj pa Drazdach. Tak ja adkazaŭ by. Ale heta ŭsio — pustoje. Pakul kanstatujem: Łukašenka i Pucin, vajennyja złačyncy, kryvažernyja dyktatary, zabojcy, złodziei i prosta miarzotniki, — jany siońnia na kani».
Čamu tak atrymałasia, adkazu taksama žurnalist nie sfarmulavaŭ, jon tolki kanstatuje:
«Mnie ž ciapier treba niejak pieražyć hety ciažki ŭdar. Hetuju trahiedyju. […] Nievynosna. Jak byccam pryjšło ćviordaje i kančatkovaje razumieńnie: usio i praŭda było darma».
Kamientary