«Ludziam patrebna ciapło». Jak varšaŭski šełtar prymaje biełaruskich eks-palitviaźniaŭ
Hanna Fiedaronak — suzasnavalnica fondu «Prytuli mianie». Razam z administratarkaj Alesiaj jany ŭdźviuch kirujuć šełtaram, jaki ŭžo amal čatyry hady pracuje ŭ adnym sa spalnych rajonaŭ Varšavy. Žančyna raskazała i pakazała žurnalistu «Jeŭraradyjo» Tarasu Tarnalickamu, jak pracuje ŭstanova ŭ dzień zasialeńnia svaich novych žycharoŭ.

«Nie źviartajcie ŭvahi, u nas tut chaos, jak na vajnie», — śmiejučysia, vybačajecca žančyna, dadomu da jakoj žurnalist trapiŭ u siaredzinie dnia ŭ niadzielu. Pakoj dla razmovy sapraŭdy nahadvaje skład: paduški, koŭdry, bializna, ale vybačacca tut niama za što — arandatary doma rychtujucca da zasialeńnia palitviaźniaŭ, jakija pryjechali ŭ Varšavu z Ukrainy paśla vialikaha vyzvaleńnia 13 śniežnia.
«Ja pryzvyčaiłasia krucicca ŭ takim rytmie»
— Naš šełtar — heta nie chosteł, tut ludzi žyvuć biaspłatna. U nas jość praviła: dva miesiacy biaspłatnaha pražyvańnia. Hetaha času zvyčajna chapaje, kab čałaviek zmoh padacca na lehalizacyju, zrabiŭ nieabchodnyja dakumienty, znajšoŭ pracu i pieršaje žytło. My zasialajem pa try čałavieki ŭ pakoj, kab ludziam było kamfortna, bo paśla turemnych naraŭ im vielmi važna adčuć čałaviečyja ŭmovy. Maksimalna my možam pryniać 18 čałaviek, bo majem tolki dva sanvuzły i adnu ahulnuju kuchniu.

Budynak šełtara maje svaju historyju: spačatku tut byŭ fond «Kraina dla žyćcia», a kali pačałasia vajna, našymi pieršymi žycharami stali mamy ź dziećmi z Ukrainy. Paśla praz nas prachodzili biełarusy, jakija ŭciakali z Ukrainy, a z kanca 2023 hoda my całkam skancentravalisia na biełaruskich palitviaźniach i tych, chto źjazdžaje praz represii.
Utrymlivać taki dom — heta vializnyja hrošy. Arenda kaštuje 12 tysiač złotych (kala 3 tysiač dalaraŭ) za miesiac, i heta nie ličačy vielizarnych rachunkaŭ za kamunalnyja pasłuhi. Nam vielmi pašancavała, što zaraz nas padtrymlivaje Mižnarodny humanitarny fond (MHF), jaki daŭ finansavańnie na hod napierad. Ale miesca ŭsio adno mała, i my ŭžo sustrakalisia z meryjaj Varšavy, prasili bolšy budynak. Jany abiacali razhledzieć hetaje pytańnie, ale tolki ŭ 2026 hodzie.
Što tyčycca mianie asabista, to ŭ fondzie ja pracuju jak vałanciorka. Kab mieć hrošy na žyćcio, ja pracuju prybiralščycaj u ofisach paśla asnoŭnaj pracy ŭ šełtary. Heta fizična ciažka, ale ja pryzvyčaiłasia krucicca ŭ takim rytmie.
Ja dobra razumieju hetych ludziej, bo sama prajšła praz toje ž samaje. Na pačatku 2021 hoda ja ŭciakała ź Biełarusi siarod nočy, mianie vyvozili viciebskija pravaabaroncy. U mianie nie było z saboj ničoha: ni škarpetak, ni źmiennaj bializny. Ja žyła ŭ Kijevie ŭ chostele na dvuchjarusnych łožkach pa šeść čałaviek u pakoi. U 2020 hodzie ja sama była «na sutkach», i tych dzion mnie chapiła, kab zrazumieć, što takoje być za kratami.
Na maju dumku, pakul Łukašenka nie pierastanie handlavać ludźmi, naša praca budzie patrebnaja. U jaho ŭ Biełarusi jašče zastałosia miljonaŭ ź siem «tavaru», i z takimi mańjakami možna razmaŭlać tolki z pazicyi siły.
«Vajenny režym» padčas pryjezdu palitviaźniaŭ
— Kali stała zrazumieła, što ludzi pajeduć i ich treba budzie sustrakać, my z maim administrataram Alesiaj byli ŭ Vilni [na cyrymonii ŭznaharodžańnia] pa asabistym zaprašeńni Śviatłany Cichanoŭskaj. Vieranika Stankievič z arhanizacyi «Volnyja» napisała nam: «Dziaŭčaty, jedźcie», bo treba było rychtavacca da zasialeńnia.

My viarnulisia ŭ čaćvier pozna ŭviečary i z taho času ŭžo trecija sutki pracujem u «vajennym režymie». U šełtary zaŭsiody niechta žyvie, tamu nam daviałosia terminova vyzvalać miescy: tych, u kaho ŭžo skančaŭsia dvuchmiesiačny termin pražyvańnia, my paprasili źjechać. Pakinuli tolki siamju z trochhadovym dziciom i troch chłopcaŭ, jakija niadaŭna vyjšli paśla čatyroch hadoŭ kałonii.
Hetaje vyzvaleńnie nie było dla nas niečakanaściu — my jaho čakali i pradčuvali. Zaraz usie pravaabarončyja arhanizacyi pracujuć vielmi zładžana: adnyja sustrakajuć, druhija akazvajuć jurydyčnuju dapamohu, a naš abaviazak — dać hetym ludziam dach nad hałavoj.
«Ludzi bolš za ŭsio chočuć prosta abdymacca»
Pakul naš fond znachodzicca ŭ pracesie rehistracyi ŭ sudzie, u nas niama aficyjnaha rachunku, tamu ja prosta napisała ŭ Facebook, što nam patrebnaja dapamoha — i vodhuk biełarusaŭ byŭ niejmaviernym.
Ludzi viazuć usio: koŭdry, paduški, pradukty. Učora nam pryvieźli jašče adnu ladoŭniu, i ciapier jany ŭsie zapoŭnienyja ježaj.
Dapamahajuć i viadomyja ludzi, i byłyja žychary šełtara. Pavieł Łatuška asabista zakazaŭ dla nas 10 kamplektaŭ paścielnaj bializny, a muzyka Pit Paŭłaŭ abiacaŭ pravieści kvaternik pierad Novym hodam.
Moj siabar Dzianis arhanizuje dla byłych palitviaźniaŭ łaźniu ź vienikami. Miarkuju, što tut, jak u prymaŭcy: «Hościa napai, nakarmi, u łaźni papar, a potym užo pra spravy pytaj».

Chłopcy, jakija žyli ŭ nas raniej, taksama padtrymlivajuć: Hleb, jaki zaraz žyvie ŭ Hdańsku, pryjechaŭ papić harbaty i pakinuŭ sto złotych, a Mikałaj, jaki pracuje na budoŭli i maje traich dziaciej, pryvioz muku, cukar i kansiervy. Hetaja salidarnaść prosta viartaje da žyćcia i prymušaje pavieryć u niešta čałaviečaje.
Niahledziačy na vialikuju kolkaść pryviezienych rečaŭ, niekatoryja pytańni zastajucca niezakrytymi. Voś toje, čaho nam nie chapaje zaraz:
- Mužčynskaja vopratka i abutak. U nas jość skład, ale tam pieravažna žanočyja rečy, a mužčynskaha adzieńnia niama zusim, pry hetym mnohija ludzi pryjazdžajuć naohuł biez rečaŭ;
- Sušyłki dla bializny. Nam treba niejak sušyć vialikuju kolkaść paścieli i adzieńnia;
- Pradukty na pierśpiektyvu. Choć ciapier ladoŭni poŭnyja, ludzi buduć žyć u nas dva miesiacy. Tyja hrošy, što im źbirajuć pravaabaroncy, my prosim ich nie tracić, a adkładać na budučaje žytło, tamu charčavańnie my sprabujem zabiaśpiečyć sami praz dapamohu ludziej;
- Asabistyja leki. My pakul tolki zasialajemsia i jašče nie viedajem usich patrebaŭ pa zdaroŭi, ale leki mohuć spatrebicca paźniej.
A jašče ludzi bolš za ŭsio chočuć prosta abdymacca — im vielmi važna adčuć, što ich tut čakali i jany patrebnyja.
«Adčuła, što jana nasamreč žyvie»
— Pracavać [u šełtary] psichałahična vielmi ciažka. Kožny novy čałaviek pryvozić svoj bol. Byvaje, mužčyny siadziać nasuprać, raspaviadajuć svaju historyju i płačuć, i ja płaču razam ź imi.

Ale bačyć, jak ludzi źmianiajucca da lepšaha — heta ščaście. Voś byŭ u nas Dzima, jamu 53 hady. Jon pryjechaŭ taki razhubleny, što, kali ja skazała słova «pesel» (PESEL — asabisty identyfikacyjny numar dla žycharoŭ Polščy), jon hladzieŭ na mianie jak na inšapłaniecianina. A praz dva miesiacy jaho nie paznać: pracuje ŭ aŭtaservisie, źniaŭ pakoj i čakaje pryjezdu siamji.
Abo Tania Krapinievič, «nastaŭnica hoda Biełarusi». Jana kazała, što tolki na piaty dzień paśla vychadu z šełtara, idučy pa vulicy pad soncam, adčuła, što jana nasamreč žyvie. Zaraz jana vykładaje matematyku ŭ polskaj škole i razmaŭlaje pa-polsku lepš za mianie.
Uvaha śpiecsłužbaŭ i asabistaja biaśpieka
— Naš šełtar — heta zakrytaja terytoryja, klučy jość tolki ŭ žycharoŭ, bo biaśpieka palitviaźniaŭ dla mianie pryjarytet. Ale ja nie maju iluzij: śpiecsłužby vydatna viedajuć naš adras. Kali ŭ maich svajakoŭ u Biełarusi byli pieratrusy, pa telebačańni pakazvali siužet pra «načležku Hanny Fiedaronak u Varšavie». Na mianie tam zaviedziena ŭžo 19 kryminalnych spraŭ, moj dom i majomaść pad aryštam.
Sa mnoj śpiecsłužby naŭprost nie kantaktujuć. Jany viedajuć, što ŭ mianie «doŭhi jazyk» i ja nikoli nie budu maŭčać, adrazu ŭsio vykažu. Jany pieradavali praz znajomych, kab ja «zakryła rot», ale ja ŭ volnaj krainie i budu kazać toje, što chaču. Ja nie bajusia ich sačeńnia, bo nie liču ich takimi ŭžo mahutnymi ci razumnymi — u ich prosta nie chapaje hrošaj sačyć za kožnym.
Kamientary