«Kvant miłasernaści»
Džejmz Bond (Denieł Krejh) paluje za mižnarodnym niahodnikam Daminikam Hrynam (Mećju Amalryk), jaki planuje pieravarot u Balivii. Pry hetym superahient vychodzić z‑pad kantrolu specsłužbaŭ — i stajecca čałaviekam, apantanym prahaj asabistaj pomsty. Ci znojdziecca ŭ dušy cynika‑zabojcy kvant miłasernaści?
Adnoŭleny Bond Denieła Krejha — nadalej źniščaje tradycyi bandyjany. Jahony ahient, jaki byŭ niedaśviedčanym i navat słabym u «Kazino «Rajal» — ciapier žorstki cynik, jaki zhubiŭ usialakija rysy byłoj čałaviečnaści dyj z kanvulsiŭnym choładam zabivaje kožnaha j usich. A zvykły hlamur nia zdolny schavać duchoŭnaj spustošanaści j brydoty.
Režyser Mark Forster, jaki źniaŭ realistyčna‑horkuju dramu «Bal pačvaraŭ» i natchnionuju «Čaroŭnuju krainu», znajšoŭ dla svajho hieroja balučyja žesty i ledzianyja frazy. Tak, Džejmz Bond pa‑raniejšamu nosicca na aŭto, hučać vybuchi, a bojki hałavakrutnyja (i hałavałomnyja).
Ale chto skazaŭ, što zabojstva pa zamovie (dyj nie na zamovu) dziaržavy — heta špiehaŭskaja ramantyka? Što łamać nasy dobra, a katavać vorahaŭ dziela vysokich metaŭ — choraša? Heta brydka, hniusna j strašna — jak vykinuć cieła lepšaha siabra ŭ pamyjnicu (biedny Džankarła Džanini!)
Džejmz Bond Marka Forstera — heta ŭžo nie hieroj, a mašyna zabojstva. «Džemz, spyniciesia! Džejmz, vy zabili jaho,» — kryčyć kiraŭnička Bonda mis M (Džudzi Denč). Ale mašyna achoplena viazkaj, jak nafta, prahaju pomsty. I navat tradycyjnaja dziaŭčyna Bonda (ukrainka Volha Kurylenka) — jamu nia ŭ radaść.
U novaj bandyjanie — i novyja mižnarodnyja akcenty. Ciapier pahroza — dvudušnyja ekalahičnyja arhanizacyi, jakija prysabiečyli hałoŭny zaŭtrašni resurs — pitnuju vadu. Niahodniki musiać być pakaranyja.
Ale dla asabistaha voraha — chacia by kvant miłasernaści.
Kamientary