Bieraściejka padmanuła na hrošy 20 čałaviek. A potym dadała ŭsich u čat i pačała ź ich ździekavacca
Žančyna brała pieradapłatu za tavary, jakija nie źbirałasia pradavać. A ŭ naźvie čata paraŭnała pakupnikoŭ z žyviołami.

Žycharka Bresta była dyrektarkaj firmy pa prodažy mebli i dźviarej. Ale zarablać jana vyrašyła ašukanstvam.
20-hadovaja biznesvumien arendavała handlovy paviljon u Breście. Jana aformiła zakazy ad pakupnikoŭ na sumu bolš za 36 tysiač rubloŭ. Ale, uziaŭšy pieradapłatu, z pastaŭkaj tavaru zaciahvała.
Dziaŭčyna pierakonvała pakupnikoŭ, što va ŭsim vinavatyja pastaŭščyki, jakija zatrymlivajuć tavar. I abiacała, što chutka vyrašyć pytańnie. Adnak dźviery i meblu ludzi tak i nie atrymlivali, piša BiełTA.
Praź niekatory čas dziaŭčyna stvaryła supołku ŭ miesiendžary, u jakuju dadała ŭsich ašukanych pakupnikoŭ. Ale nie dla taho, kab prasić prabačeńnia i paviedamlać pra naviny. U čacie pradprymalnica adkryta vyśmiejvała svaich klijentaŭ, kpiła ź ich i abražała. Navat u naźvie supołki jana vykarystoŭvała paraŭnańnie z žyviołami.
Ašukanyja pakupniki źviarnulisia ŭ milicyju. Na žančynu zaviali kryminalnuju spravu za machlarstva ŭ asabliva bujnym pamiery.
Ciapier čytajuć
«Minimalny zarobak doktara ŭ Polščy bolšy, čym ja mieła ŭ biełaruskim pryvatnym centry». Doktarka Markiełava — pra pracu ŭ polskaj balnicy i vyrab naturalnaj kaśmietyki

Kamientary