Sumleńnie, kachańnie, koły piekła i halivudski finał. U siamji budaŭnika i biblijatekarki z Pružanskaha rajona Ihara i Julii Łaptanovičaŭ aryštavali spačatku jaho, paśla — jaje, a paśla i babulu
Ich historyja mahła b stać scenarom dla halivudskaj dramy: hołas sumleńnia, pratest suprać niespraviadlivaści, rasprava karnikaŭ, piakučaja razłuka, pakuty ŭ niavoli, moc duchu — i ščaślivaje, choć i nie ŭ svajoj krainie, uźjadnańnie, piša Volha Kłaskoŭskaja ŭ «Novym časie».

U bresckaje SIZA mianie tady zakinuli, piša Volha Kłaskoŭskaja, u suviazi z novaj kryminalnaj spravaj, a Jula była pad śledstvam pa siami kryminalnych artykułach. Užo tady ŭ jaje stała kiepska sa zdaroŭjem, ale naležnym čynam jaje, jak i bolšaść palitviaźniaŭ, nie lekavali.
My sustrelisia znoŭ u homielskaj kałonii pry kancy 2022 hoda: mianie ŭžo musili voś-voś vyzvalić (chacia ŭpeŭnienaści i nie było, była tolki nadzieja), a siabroŭka tolki zajechała adbyvać svoj termin u PK-4.
Na hetym našaja suviaź abarvałasia, i apošnija naviny pra Julu ja daviedvałasia ad jaje muža Ihara, jaki nieŭzabavie paśla svajho vyzvaleńnia letam 2023 hoda zdoleŭ vyjechać ź dziećmi ŭ Šviejcaryju. Tut nas znoŭ źvioŭ los.
Maje siabry, raspaviadajučy pra žachlivyja vyprabavańni, časam navat uśmichajucca, a ja mižvoli dumaju: «Jakija ž mužnyja i niazłomnyja ludzi, i jak jany heta ŭsio tolki vytrymali?»

U 2021 hodzie sužencaŭ zatrymali, a paźniej asudzili pa spravie «bresckich karahodaŭ». Ihar adpraviŭsia ŭ kałoniju, a Juliju vypuścili na «chatniuju chimiju».
Ale nieŭzabavie šmatdzietnuju maci znoŭ razłučyli z tryma niepaŭnahadovymi dziećmi. U kastryčniku 2021 hoda jaje znoŭ aryštavali i paźniej asudzili pa siami kryminalnych artykułach. Jula atrymała 4 hady i 9 miesiacaŭ pazbaŭleńnia voli, a ŭ 2025 hodzie jaje sudzili znoŭ.
Kali muž i žonka znachodzilisia za kratami, dziećmi apiekavałasia maci Juli. Nieŭzabavie paśla taho, jak tatu ź dziećmi ekstranna evakujavali, babulu aryštavali i asudzili. Pažyłoj, chvoraj na ankałohiju žančynie dali dva hady «chatniaj chimii» za nibyta kamientar «Biełsatu». Pa hetaj ža spravie asudzili i samu Julu.
Siabroŭka adsiedzieła svoj termin ad zvanka da zvanka, vyzvalisia z homielskaj kałonii sioleta ŭ kastryčniku — z previentyŭnym nahladam — i ŭ chutkim časie pakinuła Biełaruś.
«Pra toje, što ja źjazdžaju, u Biełarusi nie viedaŭ nichto, navat mama. Ja vyjšła na suviaź sa svajakami tolki praz tydzień paśla evakuacyi», — apaviadaje Jula.
«Muž byŭ niezaležnym naziralnikam, a ja praŭładnym»

— Pakolki vialikija padziei zaŭsiody adbyvalisia ŭ stalicy, ja asabliva nie vieryŭ, što mianie ŭ maleńkich Pružanach u 2020 hodzie šmat chto padtrymaje, — pačynaje razmovu 38‑hadovy Ihar. — Ja zahareŭsia idejaj stać naziralnikam na vybarach, bo zachacieŭ ubačyć uvieś praces znutry i danieści da ludziej praŭdu.
Julu pastavili nazirać ad praŭładnaha Biełaruskaha sajuza žančyn, bo ŭ toj čas jana była starastaj vioski Biełavusaŭščyna pad Pružanami, a taksama pracavała ŭ miascovaj biblijatecy.
— Och, viedali b jany, kaho dasyłajuć u naziralniki, — z uśmieškaj dadaje Ihar. — Usio skłałasia na toj momant prosta idealna: Jula nazirała za vybarami da abiedu, a ja prychodziŭ na ŭčastak u druhoj pałovie dnia.
Sužency kažuć, što svoj vybarčy ŭčastak jany nie pakinuli biez nazirańnia ni na chvilinu. Ale praz peŭny čas ułady pačali ŭstaŭlać Łaptanovičam pałki ŭ koły.
— Sa staršynioj kamisii my razam vučylisia ŭ škole, dobra adzin adnaho viedali, jana ŭsiaho na hod za mianie starejšaja. Stamiŭšysia ad jaje pastajannych zaŭvah, ja vyvieŭ jaje ŭ kalidor i kažu: «Słuchaj, u mianie niama mety tut kahości abyłhać. Maja meta — ubačyć, jak tut usio nasamreč adbyvajecca i danieści heta da vybarščykaŭ. Kali vam niama čaho chavać i vy nie źbirajeciesia zajmacca falsifikacyjami, to ja vam siabra. Kali ž vy navažylisia falsifikavać vyniki vybaraŭ, to ja vaš vorah i ŭ nas roznyja šlachi».
— 4 žniŭnia 2020 hoda pačałosia daterminovaje hałasavańnie, — ustupaje ŭ razmovu 37‑hadovaja Jula. — Ihar kožny dzień fatahrafavaŭ pratakoły, i my paraŭnoŭvali śpisy. Bolšaść z tych, chto prychodziŭ, my viedali ŭ tvar, zapisvali. A kali kahości nie viedali, prosta stavili plusik.
I navat na hetym etapie kolkaść ludziej, što pryjšli na ŭčastak, nie supadała z pratakołam. My z mužam pa čarzie jeździli ŭ prakuraturu i padavali z hetaj nahody skarhi.
Prakuratura ich nie razhladała, a pieranakiroŭvała ŭ rajonnuju vybarčuju kamisiju, tyja ŭ svaju čarhu — u našuju. Atrymlivajecca, naša kamisija razhladała skarhi na samich siabie. Viadoma, nijakich parušeńniaŭ «vyjaŭlena nie było», — dadaje byłaja palitźniavolenaja.
Były palitviazień miarkuje, što asnoŭny ŭkid biuleteniaŭ adbyŭsia padčas papiaredniaha i chatniaha hałasavańnia.
— A pry padliku hałasoŭ u asnoŭny dzień vybaraŭ, 9 žniŭnia, sakratarka kamisii, mažnaja takaja žančyna, ustała i zakryła saboj stosy biuleteniaŭ. Štości jany tam chimičyli, i kali jana adyšła, stosy byli pierajnačanyja. Adrazu za paru chvilin jany ŭpisali vyniki ŭ pratakoł, usio «syšłosia», usie zadavolenyja. Viadoma, pavodle ich «padliku» pieramoh Łukašenka. Niejmavierna hniusnaja falsifikacyja, — aburajecca były palitviazień.
Narodnaje paŭstańnie ŭ Pružanach

U hety čas kala budynku, dzie adbyvaŭsia padlik hałasoŭ, pačali stychijna źbiracca ludzi. Da ich vyjšaŭ Ihar, abvieściŭ im vyniki, pakazaŭ fotazdymki. Pružancy aburalisia padtasoŭkaj.
Muž i žonka zhadvajuć, što pratestoŭcy pačali źbiracca taksama na płoščy ŭ centry horada, ni ŭ kaho nie było nijakaha płanu, usio adbyvałasia spantanna, ale mirna i spakojna. Ludzi abmieńvalisia dumkami pra toje, što adbyłosia.
Nieŭzabavie na płošču pryjechaŭ aŭtazak, da pratestoŭcaŭ vyjšaŭ namieśnik načalnika milicyi.
— Ja pačaŭ ź im hutaryć i patłumačyŭ, što byŭ naziralnikam na vybarach, bačyŭ falsifikacyi i nie mahu prosta tak voś zaraz pajści damoŭ. Moj abaviazak — danieści da ludziej, što ich hałasy skrali, — kaža Ihar. — U vyniku my nibyta damovilisia, što paŭhadziny pastaim ź ludźmi, a paśla razydziemsia. Ale praz vosiem chvilin hramadzian pačali zatrymlivać. Pytajusia ŭ jaho: «Jak ža tak?» A jon sa ździekam: «A ja słova aficera nie davaŭ!»
Niahledziačy na pahrozy, pružancy štodnia praciahvali źbiracca na płoščy, jarkija Ihar i Jula taksama nie zastavalisia ŭbaku, da taho ž vyviesili nad domam u Biełavusaŭščynie vialiki bieł-čyrvona-bieły ściah.
«Načalnik RAUS pahražaŭ addać našych dziaciej u prytułak»
— Mianie zatrymali 12 žniŭnia za post u pružanskim čacie. U dopisie ja nazvaŭ proźviščy staršyni našaj vybarčaj kamisii i jaje pamočnicy i zajaviŭ, što jany niasuć pramuju adkaznaść za toje, što ciapier adbyvajecca ŭ Biełarusi. I što ŭ tym liku jany vinavatyja ŭ śmierci pratestoŭcaŭ, — praciahvaje Ihar. — U RAUSie ja paraiŭ načalniku milicyi zvolnicca. A jon mnie na heta: «Nu tak, vybary falsifikujucca, tak było zaŭsiody. Tabie što, bolš za ŭsich patrebna?»
Ihara ŭ toj dzień usio ž vypuścili, ale ŭ sakaviku 2021 hoda aryštavali pa kryminalnaj spravie. Julu taksama nieŭzabavie zatrymali, ale adpuścili.
U žniŭni 2021 hoda Łaptanovičaŭ asudzili pa spravie «bresckich karahodaŭ». Jula atrymała try hady «chatniaj chimii», Ihar, jaki całkam admoviŭsia ad dačy pakazańniaŭ, — dva z pałovaj hady kałonii. Były palitviazień adbyŭ termin ad zvanka da zvanka ŭ PK-3 «Vićba».
Sužency kažuć, što samaje ciažkoje va ŭsich hetych vyprabavańniach — rasstańnie ź dziećmi i asensavańnie taho, jak tyja pakutujuć. «Tym bolš što tahačasny načalnik Pružanskaha RAUS Amieljančuk adkrytym tekstam pahražaŭ, što našych dziaciej zabiaruć i addaduć u prytułak», — apaviadaje Jula.
«Najbolš baluča było paśla aryštu žonki»
Kali Ihar zhadvaje pra ŭmovy ŭtrymańnia za kratami, to kaža, što «ŭsio adnosna». U pieršaj kamiery bresckaha SIZA, havoryć mužčyna, było bolš-mienš, ale kali jaho pierakinuli ŭ padvał ź bietonnaj padłohaj, dzie katastrafična nie stavała kisłarodu, heta ŭžo nahadvała katavańnie.
— Daviedaŭšysia pra aryšt žonki ŭ kastryčniku 2021 hoda, ja byŭ maralna rastruščany. Mo try dni ni z kim uvohule nie razmaŭlaŭ, — zhadvaje były palitviazień. — Paśla etapavańnia ŭ PK-4 u «Vićba» my pisali listy adno adnamu, ale vielmi aściarožna, bo jany prachodzili praz padvojnuju cenzuru. Bolš navinaŭ pra žonku i dziaciej ja daviedvaŭsia z telefonnych razmovaŭ ź cieščaj. Chacia było niaprosta atrymać dazvoł na telefanavańni joj.
Jula zhadvaje, što kali znajomiłasia z materyjałami novaj kryminalnaj spravy, to žachnułasia ad taho, kolki zapisaŭ było zroblena śpiecsłužbami ŭ jaje doma. «Z aŭdyjamateryjałaŭ vynikaje, što žučki stajali ŭsiudy, navat u majoj mašynie», — pryhadvaje siabroŭka.

Padčas turemnaj epapiei Jula nieadnojčy pabyvała ŭ bresckim SIZA. Kaža, što z kožnym razam umovy tam horšali: «Zakrucili hajki całkam. Pačali čaplacca za lubuju drabnicu, viadoma, pierš za ŭsio da palitviaźniaŭ. Nielha było navat časova niejkuju reč na nary pakłaści — karali. Prydziralisia, što łožak drenna zapraŭleny. A jak jaho možna roŭna zapravić, kali tam matracy pierakasabočanyja».
Ihar dadaje, što takoje ž staŭleńnie da palitviaźniaŭ było i ŭ «Vićbie»: «Dadatkovyja pravierki, prydzirki, adnym słovam, turma ŭ turmie. Supracoŭniki nazyvali nas zdradnikami. Bo my nibyta pajšli suprać dziaržavy. Ale ž nie suprać dziaržavy my pajšli, a suprać chłuśni, stali na bok praŭdy i adstojvali jaje».
Niahledziačy na žachlivyja vyprabavańni, Jula i Ihar zusim nie škadujuć pra svoj vybar u dvaccatym hodzie. Padkreślivajuć, što im było b našmat ciažej maralna, kali b tady jany spasavali.
«Dačka mianie nie paznała i adviarnułasia»
Paśla vyzvaleńnia z kałonii ŭ červieni 2023‑ha Iharu nie dazvolili samomu dabiracca dachaty — ad bramy jaho zabrali milicyjanty i supravadzili ŭ Pružanski RAUS. Maŭlaŭ, kab nie uciok.
— Paśla ja pajechaŭ da cieščy, bo dzieci byli ŭ jaje. Syny niedzie hulali, a dačka Saša razmaŭlała ŭ padjeździe ź siabroŭkaj.
Ja zachoždu i kažu: «Pryvitańnie». Dačka kaža: «Dobry dzień» i advaročvaje hałavu. Nie paznała! Ja ž da kałonii baradaty byŭ, a tut raptam staić niejki paholeny łysy dziadźka… Ale praź niekalki siekund jana ŭsio zrazumieła. Kinułasia na šyju: «Tata!» Ciešča pazvaniła synam, kaža, chucieńka prychodźcie. I voś pryjšli maje chłopcy — my doŭha abdymalisia, och radaść była, — uzhadvaje Ihar.
Jon kaža, što źjazdžać ź Biełarusi ŭ toj momant nie płanavaŭ. Dadaje, što kali b chacieŭ źjechać, to zrabiŭ by heta jašče ŭ dvaccatym hodzie.
— Mianie tryhiernuła ŭ lipieni 2023 hoda, paśla novaha zatrymańnia i sutak. Pryčapilisia za niejkuju staruju padpisku ŭ fejsbuku. Na sutkach u majoj śviadomaści štości pieraviarnułasia. Ja zrazumieŭ, što mohuć znoŭ pasadzić, razłučyć ź dziećmi. A paśla vyjdzie Jula, i ŭžo jana znoŭ budzie čakać mianie. I što my tak i zachraśniem u hetym viečnym kruhazvarocie čakańnia adno adnaho…
Ja vyrašyŭ źjazdžać. I, darečy, vielmi ŭdziačny tabie, Vola, što ŭhavaryła mianie tady źjechać i dapamahła nam apynucca ŭ Šviejcaryi, što ŭvieś čas padtrymlivała maralna. Lepiej tak, čym za kratami i bieź dziaciej.
Pierad evakuacyjaj my ź dziećmi naviedali Julu ŭ kałonii. Raźvitalisia, jana mianie padtrymała.
Kali my ŭciakali z krainy, dzieci nie viedali, kudy ja ich viazu. Rabiŭ ja heta, kab ŭ vypadku čaho, kali štości pojdzie nie tak, nie daviałosia im chłusić.
Sa Šviejcaryi my padtrymlivali kantakt ź Julaj prykładna raz na miesiac. Joj dazvalali videazvanki, ja žyŭ ad zvanka da zvanka. Potym Juli hetuju mahčymaść absiekli.
«Vytrymali ŭsio dziakujučy kachańniu»
— My vytrymali ŭsio heta ŭ pieršuju čarhu dziakujučy kachańniu, — havoryć Ihar. — Davali adzin adnamu abiacańni zaŭsiody być razam i padtrymlivać adno adnaho i ŭ radaści, i ŭ hory. I prajšoŭšy praz usie hetyja vyprabavańni, ja liču my strymali svaje abiacańni.
— Jak pačuvaješsia ciapier?
— Nu, turma nikomu zdaroŭja nie dadaje. Pahoršyŭsia zrok, jaki i tak nie vielmi dobrym byŭ. Napiaredadni aryštu ŭźnikli surjoznyja prablemy sa śpinaj, daviałosia lažać pad kropielnicami. Viadoma, za kratami maim stanam nichto nie pierajmaŭsia. Darujcie za takija padrabiaznaści, ale byŭ strach, što skrucić śpinu i nie zmahu chadzić u prybiralniu ŭ SIZA, bo tam ža nie było ŭnitaza, tolki dzirka ŭ padłozie.
U kałonii zapaleńni śpiny pieryjadyčna taksama ŭźnikali. Ja ž pracavaŭ tam u pramzonie, u cechu drevaapracoŭki. Treba było šturchać vialikija biarvieńni, raśpiłoŭvać ich na brusy. Usio heta adbivałasia na zdaroŭi.
Ja źviartaŭsia ŭ sančastku. Kazaŭ: «Mnie nie patrebny balničny, patrebnaje lačeńnie». Terapieŭtka niejak zrabiła ŭkoł — ale ad jaho jość efiekt, tolki kali niekalki razoŭ hety lek ukałoć. Skazaŭ joj pra heta, dyk jana u adkaz: maŭlaŭ, budzieš aburacca, nacisnu na tryvožnuju knopku.
Niejak u sančastku zajšoŭ novy načalnik kałonii Sturčanka. Zapytaŭsia ŭ hałoŭnaha doktara: «A što heta za pakoj ź lekami?» Toj adkazaŭ, što tam zachoŭvajucca asabistyja leki asudžanych. Sturčanka ŭ adkaz: «Lečiťsia budut doma. Sdochnut, tak sdochnut».
Padčas adsiedki ŭźnikła vialikaja prablema z zubami, jany pačali rassypacca. Dva ja jašče paśpieŭ vyrvać u Biełarusi, a čatyry mnie ŭžo ŭ Šviejcaryi vydalili. Ciapier zajmajusia ich adnaŭleńniem. Ale asabliva nie pieražyvaju z hetaj nahody. Samaje hałoŭnaje, što my ŭsie razam ciapier. I na svabodzie, u biaśpiecy. A zuby… Manku, kali što, budu hłytać, — žartuje Ihar.
«U Šviejcaryi znoŭ pierastali zamykać dźviery ŭ kvateru»

— Niahledziačy na toje, što ŭ Biełarusi ŭsio zmročna, ja praciahvaju zastavacca aptymistam. Śvietłaj budučyni pakul nie bačna z-za chmaraŭ, ale ŭ pierśpiektyvie ŭsio roŭna ŭsio źmienicca. Biełaruś budučyni baču demakratyčnaj. U rešcie rešt pieramoha budzie na baku praŭdy.
Ciapier ža demakratyčnyja siły musiać najpierš spryjać vyzvaleńniu palitviaźniaŭ. Treba zmahacca za kožnaje žyćcio i nie dać ludziam pamierci za kratami ci zhubić tam reštki zdaroŭja — fizičnaha i psichičnaha. Žyćcio i svaboda hetych ludziej — pryjarytet numar adzin.
Ja vielmi chaču zaśpieć tyja časy, kali ŭ Biełarusi ludzi bolš nie buduć bajacca vykazvać svajo mierkavańnie, kali buduć spraviadlivyja vybary, buduć pracavać zakony. Spadziajusia, što my kali-niebudź zmožam tudy viarnucca, choć nam i padabajecca Šviejcaryja. Dzieci ŭžo tut adaptavalisia, razmaŭlajuć pa-niamiecku, chodziać u škołu, u ich źjavilisia siabry. Dziakuj bohu, jany ŭžo nie bajacca taniravanych busaŭ i nie zaŭsiody ŭžo zamykajuć dźviery ŭ našaj šviejcarskaj kvatery — jak niekali ŭ Biełarusi.
Adziny, chto znoŭ pačaŭ začyniać dźviery na zamok i ŭvieś čas praviarać jaho — heta Julka.
Darečy, vielmi vialikuju padziaku chacieŭ by vykazać Šviejcaryi za toje, što pryniała nas, abaraniaje i duža dapamahaje ź intehracyjnymi prahramami.
Chaču taksama padziakavać Julinaj simvaličnoj chrosnaj — šviejcarskamu palityku Barbary Hizi. Jana zmahałasia za Julu, listy pisała administracyi homielskaj kałonii.
Ščyraja padziaka słužbie evakuacyi «Bajsoła». Ja ŭdziačny za dapamohu i ŭ majoj ź dziećmi evakuacyi, i ŭ evakuacyi Juli.
Vialiki dziakuj «Novamu Času». Za hłytok svabody, što atrymlivali ź im za kratami. Ja, darečy, adzin asobnik «NČ» praz usiu adsiedku pranios.
Nizki pakłon i vialikaja padziaka majoj cieščy za toje, što aformiła na siabie apieku nad unukami. Nie viedaju, jak by my dali rady sami ŭ hetaj kašmarnaj situacyi. Nie chaču vykazvacca pafasna, ale joj nasamreč treba pomnik pry žyćci stavić, — dadaje Ihar.
«Mnie skazali, što zakon u nas maje zvarotnuju siłu»
— Jula, a što za novuju kryminalnuju spravu suprać ciabie ŭzbudzili ŭ 2024 hodzie?
— Ja tady ŭžo adbyvała termin u homielskaj kałonii. Mianie vyklikali ŭ śpiecadździeł i pieradali papieru, što suprać majoj mamy zaviedzienaja kryminalnaja sprava, a ja mušu być etapavanaja ŭ SIZA Bresta, kab dać pakazańni jak śviedka.
15 vieraśnia 2024 hoda mianie etapavali ŭ Brest, pakazańni suprać mamy ja davać admoviłasia. Nieŭzabavie dakładna takoje ž abvinavačvańnie pradjavili i mnie. Pa hetaj ža spravie, ale jana była vyniesienaja ŭ asobnuju vytvorčaść, nas z mamaj sudzili asobna za «sadziejničańnie ekstremisckaj dziejnaści», pa artykule 361 častka 2.
Paźniej sud pierakvalifikavaŭ druhuju častku na pieršuju, mama atrymała dva hady «chatniaj chimii», a ŭ mianie adbyłosia tak zvanaje pahłynańnie adnaho prysudu druhim, to bok mnie ničoha nie dadali.
Kali kazać pra sam siužet na «Biełsacie» ŭ dvaccać pieršym hodzie, to heta siamiejnaje videa, składzienaje z narezak, siamiejnych fota, na im dzieci pišuć listy tatu ŭ SIZA, kažuć, što jany jaho lubiać, padtrymlivajuć.
Na druhoj častcy videa pakazali mamu: tam źniasilenaja ad hora žančyna apaviadaje svaju žyćciovuju historyju, kaža, što dačku ź ziaciem pasadzili, a ŭ jaje na rukach zastalisia małyja dzieci.
Darečy, na momant vychadu videa «Biełsat» jašče nie byŭ pryznany «ekstremisckim», ja kazała pra heta na sudzie, ale mnie zajavili, što «ŭ nas zakon maje zvarotnuju siłu».
«Paprakali, što muž u Šviejcaryi, patrabavali raźvieścisia»
— U homielskaj kałonii było vielmi ciažka, — kaža Jula. — Usialakaha chapała. Časta padstaŭlali zeki, što supracoŭničali z administracyjaj, padkidali mnie zabaronienyja pradmiety. Ja nie vyłaziła z kamisij pa pakarańniach.
Padkinuli niejak samarobny błaknot, prašyty nitkami. Kažu turemnikam: «Ja na fabrycy nie švačkaj pracuju, a termaazdablalnikam, u mianie niama dostupu da mašynki». Ale ž usio roŭna pakarali, chto tam budzie raźbiracca.
U mianie byŭ limit na atavarku, bo napačatku mianie traktavali jak «abaviazanuju asobu», a kali muž vypłaciŭ usiu zapazyčanaść za mianie, naviesili mnie status «złośnika» i znoŭ ustalavali hety limit. Ciažkavata było, bo z-za prablem sa straŭnikam ja amal nie mahła jeści ŭ stałoŭcy, a nabyć štości mienš tłustaje ŭ atavarcy časta nie mahła praź limit.
Apieratyŭnik Ziuzin asabista skazaŭ mnie niejak, što spakojna spać nie budzie, pakul nie zrobić ź mianie «złośnika», što jon choča, kab ja jašče dva hady nie mahła ŭbačyć svaich dziaciej.
Turemniki ŭvieś čas paprakali, što moj muž u Šviejcaryi, pierakonvali, što jon daŭno zabyŭsia pra mianie, što ja nikomu nie patrebnaja, kazali, kab ja ź im raźviałasia. Uvieś čas hrali na niervach.

Ź listami ŭsio było vielmi drenna, a praciahłaść zvankoŭ damoŭ uvieś čas skaračali.
Ale ja trymałasia i zaŭsiody pra siabie kazała: «Nie dačakajeciesia. Vyžyvu, abaviazkova vyjdu adsiul i ŭźjadnajusia sa svajoj siamjoj. Što nas nie zabivaje, toje robić nas macniejšymi».
Darečy, što datyčycca fabryki — apošnija miesiacy pierad vyzvaleńniem nas prymušali pracavać uvohule biez vychodnych, niekatoryja bryhady dyk u dźvie źmieny. Sapraŭdnaje katavańnie, ja vielmi stamlałasia. Da taho ž majstar cechu ŭvieś čas kryčała na źniavolenych, što admaŭlalisia padpisvać papieru ab zhodzie pracavać u niadzielu. Vyklikała ich u kabiniet i prynižała, abražała, paprakała «palityčnymi artykułami».
Ja duža čakała momantu adboju, kab urešcie lehčy na nary i prosta vyciahnuć nohi.
I nikudy ad hetaha piekła nielha było padziecca. Jaho treba było pieražyć.
Jula kaža, što palitviaźniam zabaraniali chadzić u spartovuju zału, naviedvać zabaŭlalnyja mierapryjemstvy i kancerty ŭ kłubie. Časta karali nieviadoma za što ŭvieś atrad. Niejak navat prymusili jaje atrad vynieści z čaćviortaha pavierchu ŭniz usie skrynki z praduktami i rečami. I ŭ 30‑hradusnuju śpioku stajać na vulicy ŭ zimovaj vopratcy — u ciełahrejkach, šapkach i botach.
Paśla taho, jak Jula paciahała ciažkija skrynki, u jaje znoŭ abvastrylisia prablemy sa zdaroŭjem.
Uvohule ŭmovy dla asudžanych, asabliva dla palitviaźniaŭ, uvieś čas paharšalisia, kaža žančyna. Administracyja ŭsiu terytoryju našpihavała videakamierami, ich ustalavali navat u atrady i łakalnyja ŭčastki.
— Padčas «Viektaru» (režymna-prapahandysckaje mierapryjemstva — V.K.). zabaraniali pisać i čytać. «My prosta siadzieli i tupa hladzieli ŭ televizar, dzie pakazvali aby što», — dadaje surazmoŭca.
U časie dadatkovych pravierak palitviaźniam zabaraniali stajać na vulicy razam, choć jany i z adnaho atradu. «Vielmi lutavaŭ opier Kuźniacoŭ. Ale, viedaješ, niachaj my zastajemsia skalečanymi ŭ płanie zdaroŭja, ale my nie sa skalečanym mozham, jak našyja katy», — kaža Jula.
«Mnie pry apieracyi niešta vyrazali, ale nie skazali, što mienavita»
Raspaviadajučy ab prablemach sa zdaroŭjem, Jula kaža, što padčas źniavoleńnia joj zrabili try apieracyi:
— Adna ź ich była płanavaja. A što mnie vyrazali padčas dźviuch astatnich, nie viedaju, mnie nichto nie skazaŭ. Z uračami ŭ špitali kanvoj mnie zabaraniaŭ stasavacca, a ŭ sančastcy kałonii skazali, što mnie vydalili apiendycyt. Ale ž kali mianie vieźli na druhuju apieracyju na kišečniku, vyśvietliłasia, što moj apiendycyt na miescy.
Paśla viartańnia ŭ kałoniju mianie adrazu pahnali na fabryku i navat balničnaha nie dali. Praapieravali, vypisali i machnuli rukoj. Dalejšaha lekavańnia nie było.
Zadoŭha da vyzvaleńnia Jula źviarnułasia ŭ sančastku za detalovaj vypiskaj z historyi chvaroby. Ale atrymała niejkuju filkavu hramatu biez padrabiaznaściaŭ.
— Z balničnymi ŭvohule toj jašče ździek byŭ. Zdarałasia, što ja na fabryku chadziła z vysokaj tempieraturaj, bo balničny nie davali. Baleła hałava, padskokvaŭ cisk, vanitavała, ale tabletki mnie padabrać nie mahli. Ad adnych u mianie ŭ bresckim SIZA ŭ 2025 hodzie pačałasia alerhija, i ŭrač mnie ich prosta admianiŭ. Voś i ŭsio lačeńnie, — zhadvaje siabroŭka.
Jula kaža, što prablemy sa zdaroŭjem zastajucca i siońnia, jany nikudy nie padzielisia. Ale napačatku, havoryć žančyna, treba razabracca i vyśvietlić, što było zroblena, što vyrazana, što parušana ŭ arhaniźmie, bo pakul jość tolki pytańni biez adkazaŭ.
Abmaloŭvajučy svoj psichałahičny stan, siabroŭka kaža, što jon rozny: byvajuć peŭnyja ŭsploski, zdarajecca, što nakočvajuć ślozy. Jula zaŭvažaje, što stała bolš zamknionaj, joj ciažka sacyjalizavacca. Ale ŭpeŭnienaja, što pry padtrymcy siamji i siabroŭ z časam usio abaviazkova naładzicca.
— Kali my sustrelisia ŭ aeraporcie paśla stolkich hadoŭ rasstańnia… Ja ich nie paznała! Takija darosłyja stali! I ciapier dla mianie kožny dzień ź imi — jak pieršy. My nanova znajomimsia adno z adnym, — dzielicca pieražyvańniami siabroŭka.
Kali takaja moc u zvyčajnych sumlennych biełarusaŭ, to nadzieja na budučyniu nie stračana
Jula i Ihar Łaptanovičy, zachoplenyja chvalaj palityčnaha ŭzdymu ŭ 2020 hodzie, nie adčuvali siabie niejkimi hierojami, a prosta dziejničali, jak padkazvała sumleńnie.
Jany z honaram prajšli praz usie vyprabavańni. Jak i mnohija ŭ 2020-m, jany, mahčyma, byli troški naiŭnymi — jak i inšyja palityčnyja nieafity, što raniej nie sutykalisia z łukašenkaŭskaj sistemaj i nie ŭjaŭlali, na jakuju žorstkaść jana zdolnaja, kali rubam staić pytańnie pra ŭładu.
Tym nie mieniej praz usie vyprabavańni hetyja šarahovyja biełarusy prajšli z vysoka ŭźniataj hałavoj, i voś tut užo možna kazać pra sapraŭdny hieraizm, samaaddanaść, vialikaje kachańnie i niazłomnuju vieru, što jany znoŭ buduć razam.
Zvyčajnaja biełaruskaja siamja trapiła ŭ žorny losu — i pakazała siłu svajho kachańnia, niazłomnaść duchu.
Prykład hetaj siamji — chacia nie daj boh, kaniešnie, prajści praz takoje, vyrazna pakazvaje, što ŭ 2020‑m u Biełarusi sapraŭdy adbyłasia stychijnaja narodnaja revalucyja, što b tam ni kazaŭ Łukašenka pra «kupku, prapłočanuju Zachadam», «narkamanaŭ» i «prastytutak».
Łaptanovičy nie źbiralisia być niejkimi vialikimi dziejačami, vajavać za ŭładnyja kresły, ale žadańnie ludźmi zvacca padšturchnuła ich da palityčnaj aktyŭnaści. I takich ludziej u dvaccatym byli dziasiatki, navat sotni tysiač.
Historyja siamji Łaptanovičaŭ, choć pra jaje i vielmi ciažka raspaviadać, pakazvaje siłu duchu biełarusaŭ i macuje spadzieŭ na toje, što, niahledziačy na šalenstva režymu, lepšaja budučynia krainy nie pierakreślenaja.
Padtrymać siamju Łaptanovičaŭ možna tut.
Ciapier čytajuć
«Jak Volski prychodziŭ ź pieratrusam da Kołasa, a Krapiva i Hlebka danosili na kaleh». Apublikavanyja žachlivyja ŭspaminy Ryhora Biarozkina pra represii 1920—1940-ch
Kamientary