Jak paviedamiŭ staršy daradca Śviatłany Cichanoŭskaj Franak Viačorka, u amierykanskuju ambasadu nieŭzabavie pryjeduć vyzvalenyja ź biełaruskich turmaŭ zamiežnyja hramadzianie, a taksama tolki niekatoryja biełarusy. Praces ža pierasiačeńnia miažy zaciahvajecca z-za nieabchodnaści vykanać biurakratyčnyja farmalnaści.

Niekatoryja biełaruskija palitviaźni ŭsio jašče znachodziacca na miažy, dzie im afarmlajuć dakumienty. Najchutčej jany dabiarucca da Vilni tolki pozna ŭviečary, paśla čaho ich raźmiarkujuć pa šełtarach, a na kantakt z hramadskaściu jany buduć vychodzić užo tolki zaŭtra na pres-kanfierencyi, kali buduć mieć takuju achvotu.
Što da stanu vyzvalenych, to jon adnosna dobry, choć niekatoryja majuć patrebu ŭ miedycynskaj i psichałahičnaj dapamozie.
Viačorka adznačyŭ vialikuju dapamohu, jakuju akazvajuć amierykanski i litoŭski baki, i vykazaŭ im vialikuju ŭdziačnaść.
«Tamu što Litva robić praktyčna hetyja terminovyja dakumienty, i im prosta naležyć vializnaja ŭdziačnaść i pavaha», — padkreśliŭ jon.
«U vyniku jon skazaŭ mnie: «Chopić mianie šantažavać, ja chaču palubavacca hetymi drevami». Aksana Kołb raskazała, pra što razmaŭlała sa Statkievičam na miažy

Kamientary