«Nas «vyciskajuć» patrochu, ale vielmi vyrazna…». Biełarusy raskazali, jak asabista ich zakranaje pavieličeńnie kamunałki
Jaŭhienija z zarobkam 900 rubloŭ i dvuma dziećmi paśla padaražańnia pasłuh ŽKH raźličvaje na padtrymku blizkich. Piatro ličyć situacyju štučnaj i aburany joju. A Saša vymušany apłačvać try kvatery: svaje i rodnych ludziej, tamu jaho pavyšeńnie taryfaŭ zakranie trojčy. Čytačy vydańnia Ex-press.by ščyra raskazali, što jany dumajuć pra padaražańnie kamunalnych pasłuh.

Jaŭhienija:
«U mianie typavaja dvuchpakajovaja kvatera płoščaj 48 kvadratnych mietraŭ. I heta ja budu ŭ aciaplalny pieryjad płacić 173,15 rubla ŭ miesiac, u letni pieryjad — 132,86 rubla. Tolki zarobak moj 900 rubloŭ, ja žyvu z dvuma dziećmi. Daražeje litaralna ŭsio. I pra pavyšeńnie majho zarobku niama i havorki…
Heta značyć, majo žyćcio budzie jašče horšym. I znoŭ ja budu šukać sposaby aščadzić na vydatkach. Pasprabuju šukać hetyja samyja dziaržaŭnyja prahramy. Tolki heta naŭrad ci, bo pracuju nie na dziaržstrukturu.
Adzinaje, na što raźličvaju — padtrymka blizkich. Nu, i pošuk alternatyŭnych krynic dachodu».
Piatro:
«Čamu z hodu ŭ hod my pavinny płacić za ŽKH usio bolš i bolš? Dy tamu, što ŭ nas pryvykli da hetaj inflacyi, jakaja nasamreč źjaŭlajecca štučnaj. Chto jaje prydumaŭ? Dla čaho jana patrebna? Hrošy abiasceńvajucca, i z kožnym hodam ujaŭlajuć usio mienšuju kaštoŭnaść.
Mnie asabista vielmi ciažka žyviecca, choć zarobak bolšy, čym u mnohich. Liču kožnuju kapiejku i navat, kali jedu na Minsk, spadarožnikaŭ starajusia brać tolki za hrošy…»
Maryja:
«Ja, na ščaście, nie zajmajusia ŭsimi hetymi kvaternymi płatami. Heta mama robić, ja žyvu pakul z baćkami. Ale kožny miesiac čas płaciažoŭ — heta niervovyja dni. Addaju ad svajho zarobku 200 rubloŭ, zastajecca 500. Zaŭsiody dumała, što dobra dapamahaju baćkam, ale atrymlivajecca — tolki za kvateru płaču, a jany mianie kormiać, pojać… i naohuł utrymlivajuć. A ja tolki ŭ adpačynki ja jezdžu za svoj košt, dy i to niedaloka — u Picier i Hrodna mahu narmalna źjeździć».
Taćciana:
«Nasamreč, na pieršy pohlad, usio nie tak strašna. Taryfy pryviazali da bazavaj vieličyni. Z 1 studzienia bazavaja vieličynia — 40 rubloŭ. Značyć, suma pavyšeńnia nie pavinna być bolšaj za 20 rubloŭ. Heta značyć nas «vyciskajuć» patrochu, ale vielmi vyrazna… My jak paddoślednyja murašy, nad jakimi chtości strašny i vialiki pravodzić dośledy».
Saša:
«Kvaternaja płata dla mianie — nie prablema, kali b ja płaciŭ tolki za svaju. Ale dapamahaju mamie-piensijaniercy, bo bolšaja častka jaje piensii sychodzić na šalona darahija leki. A jašče dačce dapamahaju, jana žyvie na zdymnaj kvatery. Tak što mianie pavyšeńnie kvaternaj płaty tyčycca nie adzin, a try razy. Uvohule, zadziaŭbło heta ŭsio… Tamu što nie rastuć dachody našy tak, jak vydatki…»
Ciapier čytajuć
«Z maskalom havary, da kamień za pazuchaju dziaržy». My daviedvajemsia ŭsio bolš novaha pra Kastusia Kalinoŭskaha — palityka, jakoha ciapier nie chapaje

Kamientary
nu. i tym časam na padjeździe abjava visić - sieḿja iz rośsii kupit kvartiru v vašiem domie