Frydman: Čamu amierykancy raptam pavinny pastavić svajoj metaj vyzvaleńnie palitźniavolenych u Biełarusi i jašče bolš — abmianiać ich na sankcyi?
Palityčny ahladalnik Alaksandr Frydman padzialiŭsia svaimi razvahami z nahody cyničnaj zajavy Juryja Vaskrasienskaha.

«Kali ja naziraju za ŭsioj hetaj dyskusijaj — pieramovy amierykancaŭ z Łukašenkam i tema palitźniavolenych, — vielmi časta heta pradstaŭlajecca jak dadzienaje. Toje, što amierykancy vystaŭlajuć takija patrabavańni, što amierykancam heta tak važna.
Ja nie razumieju, čamu heta amierykancam tak važna, ščyra kažučy. Čamu amierykancy nie zmahajucca ni ŭ adnoj krainie za vyzvaleńnie palitźniavolenych. (…)
[Za vyzvaleńnie] amierykanskich hramadzian — tak, biezumoŭna. Administracyja Trampa zmahajecca za vyzvaleńnie amierykanskich hramadzian u roznych krainach — ad Kuviejta da Biełarusi. Heta fakt. Ale nie zmahajecca hetaja administracyja za vyzvaleńnie palitźniavolenych u Kitai, Iranie, Turcyi. Tut možna praciahvać sa śpisam krain.
A čamu jany raptam pavinny pastavić svajoj metaj vyzvaleńnie palitźniavolenych u Biełarusi i jašče bolš — abmianiać palitźniavolenych Biełarusi na toje, što im moža pradstavić Łukašenka — na realnyja, surjoznyja, dziejničajučyja ekanamičnyja sankcyi?» —
vykazaŭ svoj pohlad analityk Alaksandr Frydman u intervju jutub-prajektu «Obyčnoje utro».
«Kali my voźmiem słovy Vaskrasienskaha, hranična cyničnyja: (…) «Adkryjcie pavietranuju prastoru i Bialacki apyniecca na svabodzie». Pa-pieršaje, heta nie amierykancy. Pavietranaja prastora — heta pytańnie jeŭrapiejskaje.
Ale čamu my sychodzim z taho (heta vielmi cynična, toje, što ja ciapier skažu, ale ŭsio ž dla kantekstu ja skažu heta tak), što jeŭrapiejcy hatovyja achviaravać voś hetaj sankcyjaj dla taho, kab Aleś Bialacki vyjšaŭ na svabodu? Čamu my sychodzim z hetaha, byccam by heta niejki aŭtamatyzm?» — davodzić analityk.
Na jaho dumku, taki pohlad pamyłkovy, bo Łukašenku niama čaho prapanavać ZŠA:
«Z majho punktu hledžańnia, na žal (ja padkreślivaju — na žal), heta ni ŭ jakim razie nie aŭtamatyzm. Tak što ŭ hetym sensie, Łukašenku niama asabliva čaho amierykancam prapanavać».
Navat u pytańniach biaśpieki, na pohlad analityka, Łukašenka nie moža ničoha surjoznaha prapanavać, bo zaležyć u hetym pytańni ad Rasii:
«Jakaja kaštoŭnaść jaho niejkich abiacańniaŭ u halinie biaśpieki? Voś paabiacaje Łukašenka amierykancam pry nastupnaj sustrečy: «Chłopcy, jadziernuju zbroju prybiarom z terytoryi Biełarusi». Jany jamu skažuć: «Nu dobra, što ty chočaš prybrać. Ale ž my viedajem, što heta nie tvajo rašeńnie, što apošniaje słova budzie za tvaim «starejšym bratam». Voś i ŭsio».
Na pohlad Frydmana, vyzvaleńnie palitźniavolenych, jakoje było prymierkavana da vizitu Kiełaha ŭ Minsk, dla Łukašenki heta «sproba pakazać, nakolki daloka jon hatovy pajści ŭ ramkach supracoŭnictva», a dla amierykancaŭ — reputacyjnyja dyvidendy i mahčymaść apraŭdać sam fakt dyjałohu z aŭtarytarnym lidaram:
«Dla Kiełaha (i ŭvohule dla amierykancaŭ), pryjazdžajučy ŭ Biełaruś, važna było źjechać nie z pustymi rukami, kab potym nie źjaviłasia niedzie ŭ Washington Post ci The New York Timies publikacyja ab tym, što amierykanskaja delehacyja pajechała da apošniaha dyktatara Jeŭropy, viała ź im pieramovy, čai ź im haniała, abdymałasia i hetak dalej. A tak možna zajavić — my nie prosta tak tudy pajechali, my vyciahnuli ludziej».
Kamientary
I ja pra toje daŭno kažu. Nasamreč my nie viedajem, pra što byli pieramovy, što žadali amierykancy, što atrymaŭ Łukašenka. Vielmi vierahodna, što vyzvaleńnie palitviaźniaŭ nie było hałoŭnaj metaju, heta pabočny i adziny publičny vynik pieramoŭ, typa znaka vietlivaści.